menu

Trałka: Nie ma mowy o sentymentach

24 sierpnia 2012, 13:32 | Maciej Lehmann/Głos Wielkopolski

- Fajnie jest wrócić na Konwiktorską, ale jeszcze lepiej byłoby wywieźć z tego stadionu trzy punkty. Gram teraz dla Lecha, więc nie może być mowy o żadnych sentymentach - mówi przed spotkaniem z Polonią Warszawa, pomocnik Lecha Łukasz Trałka.

Łukasz Trałka: W Warszawie będzie dużo trudniej o zwycięstwo
Łukasz Trałka: W Warszawie będzie dużo trudniej o zwycięstwo
fot. Marek Zakrzewski

Mecz Lecha z Polonią będzie pojedynkiem dwóch niepokonanych jeszcze w ekstraklasie drużyn. Jeśli jednak zagracie tak jak z Ruchem, to rywale nie będą mieli wiele do powiedzenia.
Zapomnieliśmy już o poprzednim meczu. Można powiedzieć, że w sytuacji, w której byliśmy przed tygodniem, tamten pojedynek trzeba było wygrać za wszelką cenę. Udało się, zmazaliśmy plamę, ale to historia. Po zejściu z murawy wynik trzeba było przyjąć ze spokojem, bo to była dopiero pierwsza kolejka. Teraz w Warszawie będzie dużo trudniej.

Zna Pan doskonale Polonię, spędził Pan tam ponad trzy lata. To będzie szczególny mecz?
Fajnie jest wrócić na Konwiktorską, ale jeszcze lepiej byłoby wywieźć z tego stadionu trzy punkty. Gram teraz dla Lecha, więc nie może być mowy o żadnych sentymentach, choć oczywiście mam tam wielu kolegów i często z nimi rozmawiam. Życzę im jak najlepiej i cieszę się, że mimo trudności udało im się dobrze zacząć ten nowy sezon. Wiadomo, jakie w tym klubie były zawirowania i jakie trudności mieli nawet podczas treningów. Ale widać, że ich to nie załamało.

Mówi się, że Polonia grała tak dobrze w Gdańsku, bo zespół wreszcie gra bez presji, którą wywierał Józef Wojciechowski.
Nie ma mnie tam, więc trudno mi się jednoznacznie wypowiadać na ten temat. Teraz powinno być mniej nerwowych ruchów. W Gdańsku Polonia pokazała, że stać ją na wiele. Zagrali bardzo ambitnie, natomiast w sobotę będą chcieli udowodnić, że to nie był przypadek. Dlatego musimy być bardzo skoncentrowani.

Początek w Lechu miał Pan pechowy, bo plan przygotowań pokrzyżowała kontuzja. Ale widać, że współpraca z Rafałem Murawskim układa się coraz lepiej. Chwalił Pana też trener Rumak.
Jeśli trener jest zadowolony, to trzeba to przyjąć z pokorą i starać się grać jeszcze lepiej. Cóż, trudno mi się wypowiadać na swój temat. To już rola szkoleniowców i dziennikarzy. My zdajemy sobie sprawę, że każdy mecz jest inny i nikt punktów nam nie sprezentuje.

Głos Wielkopolski


Polecamy