menu

Trabzonspor - Legia LIVE! Mecz ostatniej szansy dla mistrzów Polski

24 października 2013, 12:40 | Marek Koktysz

Dzisiaj o godz. 19 na Huseyin Avni Aker Stadium Legia Warszawa powalczy o pierwsze trzy punkty w Lidze Europy. Szkoleniowiec Wojskowych wie, że wyjazd do Turcji może być ostatnią szansą jego zespołu, żeby przedłużyć nadzieję na awans z grupy J. Przed legionistami trudne zadanie.

Relacja live z meczu Trabzonspor - Legia Warszawa w Ekstraklasa.net!

Oczywiście nawet przy porażce w Trabzonie Legia zachowuje matematyczne szanse na awans. Swoją drogą matematyka stała się w ostatnich czasach ulubioną dziedziną nauki i jedynym przyjacielem w piłce nożnej naszego kraju. Strata trzech punktów jednak, powiedzmy sobie szczerze, skreśla Legię z prawdziwej rywalizacji w tej grupie. Lazio gra dzisiaj na wyjeździe z Apollonem, co jednak nie powinno sprawić im większych problemów. Trabzonspor ma tyle samo punktów, co Rzymianie (cztery), a więc wygrana z Legią przy zwycięstwie Lazio na Cyprze sprawi w zasadzie, że rywalizacja w grupie J ograniczy się do dwóch zespołów.

W lidze Legia wygląda pewnie, jak na mistrza kraju przystało. Gdy przychodzi jednak do potyczek w Lidze Europy z Wojskowych uchodzi powietrze. Dość powiedzieć, że ostatnie zwycięstwo w europejskich pucharach, to mecz z The New Saints w II rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów. Wojskowi ciągle czekają na pierwsze trafienie w grupie J. Porażka na Stadio Olimpico nikogo specjalnie nie zdziwiła (chociaż tak grające Lazio nie zasłużyło na wygraną), ale domowa porażka z Apollonem bez strzelenia bramki była już klęską. W zespole Jana Urbana ciągle brakuje kluczowych piłkarzy, jak Dusan Kuciak, którego zastępuje Wojciech Skaba - golkiper przynajmniej o klasę gorszy. Przeziębiony jest Miroslav Radović, który nie mógł polecieć do Turcji. O tym, że Serb jest motorem napędowym Legii nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Poza tym do Trabzonu nie polecieli Inaki Astiz, Patryk Mikita i Marek Saganowski. Tym samym w Turcji jest jeden (JEDEN!) nominalny napastnik, czyli Wlado Dwaliszwili.

Trabzonspor w lidze zajmuje piąte miejsce. Drużyna, w której barwach gra Adrian Mierzejewski ostatnio wyjątkowo lubi dzielić się punktami. Od feralnego meczu z Lazio (3:3) zremisowali kolejne dwa mecze - w tym jeden u siebie z Sivassporem, bez strzelenia bramki. W zespole Akcaya, podobnie jak w całej Turcji, można znaleźć coraz więcej gwiazd. W letnim oknie transferowym Niebiesko-Bordowych zasilili Jose Bosingwa i Florent Malouda, mający za sobą występy w londyńskiej Chelsea. Niewątpliwie czołowym zawodnikiem tego klubu jest Adrian Mierzejewski, który przeniósł się tam z Polonii Warszawa. Polak notuje w tym sezonie świetne występy. W meczu przeciwko Lazio zdobył bramkę. "Mierzej", dzięki doświadczeniu z Polonii, może o Legii sporo powiedzieć. Trener Turków powinien być zatem dobrze przygotowany na przyjęcie Wojskowych. Według niego najgroźniejszymi piłkarzami w zespole Urbana są Kosecki, Pinto i Dwaliszwili.


Polecamy