Tomasz Hajto: W GKS Tychy to była praca u podstaw (WIDEO)
Tyszanie rozegrali 18 sparingów, mieli 50 treningów. GKS ma 10 nowych piłkarzy i za żadnego z nich nie zapłacił. W niedzielę pierwszy mecz, z Arką w Gdyni.
UKS Karlik - szkółka biathlonowa przy Gimnazjum nr 4 w Chorzowie [ZDJĘCIA + WIDEO]
Tyski klub zorganizował wczoraj konferencję podsumowującą przygotowania do wiosny. - To była praca u podstaw. Stwierdziliśmy, że są ogromne zaległości - mówił trener Tomasz Hajto. - Dla mnie to niedopuszczalne, że w XXI wieku zawodowy piłkarz doprowadza się do takiego stanu, że nie może grać nawet w golfa.
Niektórzy wyglądali fatalnie. W zwykłych ćwiczeniach nie umieli utrzymać ciężaru swego ciała przez 20 sekund. - Zdecydowaliśmy się pożegnać z 10 zawodnikami, pozyskaliśmy też 10, w ramach budżetu - wyliczał dyrektor sportowy Marcin Adamski. - Nie wydaliśmy ani złotówki na piłkarzy, a Pogoń Szczecin zgodziła się na dopłacanie do wynagrodzenia Jakuba Bąka. Nie zapłaciliśmy też ani złotówki prowizji menedżerom.
- Bardzo mnie cieszył obóz w Turcji. Przez pierwsze trzy dni, mieliśmy po trzy treningi, potem po dwa. Rano mieliśmy treningi w piasku na plaży, to ciężkie zajęcia. Musimy być gotowi na walkę nie tylko na 90 minut, ale na tyle, ile mecz będzie trwał - dodał Hajto. - Mieliśmy 50 jednostek treningowych, 18 sparingów. Wiele z nich dostałem w schedzie. Nie podobało mi się, że większość z rywalami II, czy III ligi. Gra z Górnikiem, Cracovią, Szachtarem Donieck więcej wnosi, pokazuje na jakim etapie jesteśmy. Przez 15 wiosennych kolejek będę dążył to tego, aby do meczu otwarcia tyskiego stadionu z FC Koeln, mój zespół wyszedł jako pierwszoligowiec.
- Przygotowania były bardzo ciężkie - przyznał kapitan Mariusz Zganiacz, który nie zagra w niedzielę w Gdyni z powodu kontuzji. - Wiemy, że czeka nas ciężka runda, w każdym meczu musimy dać więcej niż 100 procent. Jestem szczęśliwy i dumny, że trener i cały sztab szkoleniowy wybrali mnie kapitanem. Celem nadrzędnym jest utrzymanie Tychów w I lidze.