menu

The Citizens zrehabilitowali się w Newcastle (ZDJĘCIA)

15 grudnia 2012, 15:39 | psz, Damian Orłowicz

Po ostatniej porażce w derbach Manchesteru, podopieczni Roberto Manciniego liczyli na rehabilitację w potyczce z Newcastle. Plan udało się zrealizować - mistrzowie Anglii wygrali na wyjeździe 3:1.

Manchester City przystępował do spotkania z chęcią zamazania plamy po przegranej w zeszłym tygodniu w derbowym pojedynku. Ku zaskoczeniu widzów, pierwsi zaatakowali gospodarze, którzy mogli objąć prowadzenie bardzo szybko, gdy piłkę z dziesięciu metrów po ziemi uderzył Cisse, fenomenalną interwencją popisał się jednak Joe Hart. Chwilę potem zrobił to ponownie, gdy obronił uderzenie Anity.

Mimo dobrego początku Newcastle United, pierwsi bramkę zdobyli podopieczni Roberto Manciniego. Nasri uciekł prawą stroną boiska, wystawił piłkę znajdującemu się w polu karnym Aguero, a Argentyńczyk bez problemu wpakował ją do siatki. W kolejnej akcji mogło być 2:0, ale piłkę nogami obronił Timo Krul.

Stroną przeważającą po zdobytej bramce był zespół City, jednak piłkarze gospodarzy także starali się stwarzać sytuacje. Bliski strzelenia bramki był Mark Williamson, który dobijał piłkę z bliska, niestety dla kibiców Srok, Hart zdążył wyskoczyć w kierunku, w którym zmierzała i wybił ją poza boisko. Kilka minut później z ponad 25 metrów uderzał Cisse, a piłka nieznacznie przeleciała nad poprzeczką.

Już w pierwszej połowie spotkania z powodu kontuzji boisko musiał opuścić Samir Nasri, ale w ataku pozostawali nadal podopieczni Roberto Manciniego, którzy podwyższyli prowadzenie. Do piłki dośrodkowanej z rzutu rożnego wyskoczył Garcia i skierował ją w stronę bramki. Na linii ustawiony był Santon, jednak fatalnie skiksował i goście mogli cieszyć się ze zdobytego gola.

Po wznowieniu gry, gospodarze szybko starali się zdobyć kontaktowego gola. Sztuka ta udała im się w 51. minucie, gdy po krótko rozegranym rzucie rożnym, w pole karne piłkę zagrał Colocinni. Piękną główką popisał się Demba Ba, który przerzucił piłkę nad bezradnym Joe Hartem. Chwilę potem wyrównującą bramkę mógł zdobyć Cisse, ale spanikował i przerzucił futbolówkę nad bramką.

W dalszej części spotkania stroną przeważająca ponownie był Manchester City, który zdobył trzecią bramkę. Z lewej strony, w polu karnym gospodarzy znalazł się Zabaleta. Argentyńczyk wycofał piłkę do Yaya Toure, który z pięciu metrów skierował ją do bramki.

Dzięki temu zwycięstwu The Citizens zmniejszyli stratę do znajdujących się na czele Premier League Czerwonych Diabłów, jednak zespół Alexa Fergusona nie stracił punktów w meczu z Sunderlandem i nadal ma aż 6 oczek przewagi nad lokalnym rywalem.


Polecamy