"The Citizens" wykorzystali potknięcie Liverpoolu. Gole Dzeko i Toure
Piłkarze Manchesteru City zwyciężyli w meczu 36. kolejki Premier League z Crystal Palace i zmniejszyli dystans do prowadzącego w tabeli Liverpoolu, który przegrał dziś na własnym boisku z Chelsea. "The Citizens" tracą do lidera już tylko trzy punkty. Ponadto mają rozegrany jeden mecz mniej od "The Reds"
Manchester City szybko pokazał, po co przyjechał na Selhurst Park. Dwójkowe rozegranie Yaya Toure z Nasrim zakończyło się dośrodkowaniem Iworyjczyka w pole karne, a tam Edin Dzeko przeskoczył obrońców i strzałem głową pokonał Speroniego. Po szybko zdobytej bramce goście nie forsowali tempa, tylko spokojnie czekali na swoje okazje. Crystal Palace nie grało źle, ale nie mogło stworzyć sobie czystej bramkowej sytuacji. Zawsze na miejscu był albo Vincent Kompany albo Martin Demichelis.
City w pierwszej połowie wywalczyło sporo kornerów, które jednak nie dawały wymiernych korzyści. Najgroźniej było po strzale kapitana The Citizens, ale uderzenie Belga powędrowało obok bramki Speroniego. Przez całe spotkanie wyróżniał się Yaya Toure, który imponował szczególnie spokojem z jakim rozdzielał piłki. I to właśnie rekonwalescent był autorem drugiego gola dla gości. Świetny wyprowadzony kontratak, klepka Iworyjczyka z Nasrim i najlepszy strzelec Manchesteru znalazł się w polu karnym. Toure oszukał obrońców zwodem, strzelił w długi róg bramki i golkiper Orłów był bez szans. Do szatni goście schodzili z dwubramkowym prowadzeniem.
Po przerwie groźny strzał z dystansu oddał Puncheon, ale dobrze spisał się Hart. Mimo, że piłka skozłowała jeszcze przed golkiperem Manchesteru, to ten zdołał wybić ją na rzut rożny. Crystal Palace opierało swoją grę na długiej piłce, ale Demichelis i Kompany robili swoje. Pozorna inicjatywa nie przekładała się na sytuacje bramkowe gospodarzy. Z kolei City nie zmieniało stylu gry.
Aktywny był Aguero, który w jednej akcji poszedł na przebój i wpadł w pole karne. Argentyńczyk uderzył na bramkę, ale jego strzał wylądował w koszyczku Juliana Speroniego. Golkiper Orłów popisał się równie dobrą interwencją po strzale Edina Dzeko z 12 metrów.
Do końca spotkania goście kontrolowali mecz i pozwalali podopiecznym Pulisa co najwyżej na wrzutki. Manchester City wygrał bez większych trudności i znów to, kto zdobędzie mistrzostwo, zależy od podopiecznych Tony'ego Pulisa. Walka o mistrzostwo Anglii wchodzi w decydującą fazę i to podopieczni Manuela Pellegriniego będą rozdawać karty.