Termalica - Sandecja LIVE! Derby Małopolski z klątwą w tle
Mecze pomiędzy Termaliką a Sandecją doskonale wpisują się w standardy spotkań derbowych. Mnóstwo walki w centrum boiska i pedantyczna dbałość o szczegóły w tylnych formacjach sprawiają, że pierwszoligowe derby Małopolski bardzo często są panegirykami defensywnej piłki.
fot. Piotr Kłeczek - Yogi
Niemal w samo południe w Niecieczy zmierza się dwie małopolskie drużyny, które w tym sezonie już poznały wszystkie odcienie futbolu. Tym razem nad Nowym Sączem świeci słońce, a gorące głowy w Niecieczy chłodzi przelotny deszcz. Sandecja niespodziewanie w ostatniej kolejce pokonała mającą wysokie aspiracje Olimpię Grudziądz i ma nadzieję na kontynuację doskonałej passy w starciach ze Słonikami. Ci z kolei po serii zwycięstw znów przegrali z beniaminkiem pierwszej ligi, a także nie odczarowali stadionu w Świnoujściu. Czołówka tabeli, która przy bardzo korzystnym dla niecieczan zestawieniu wyników rywali była bardzo blisko, znów niebezpiecznie się oddaliła. Kolejna strata punktów może spowodować solidne oberwanie chmury.
- W niedzielę trudno wskazać faworyta. Będzie to zacięty, pełen walki mecz, ale tak zawsze jest, gdy te dwie drużyny grają przeciwko sobie. Od momentu, gdy zespół Sandecji przejął nowy trener Ryszard Kuźma, drużyna wyraźnie odżyła i spisuje się coraz lepiej – tym razem słowa trenera Radolsky’ego nie są przejawem kurtuazji, a realną oceną faktów.
Termalica ma problem w starciach z sądeczanami. W sześciu dotychczasowych spotkaniach strzeliła tylko jednego gola! W ostatnim w Niecieczy zatopiona w głębokim kryzysie Sandecja potrafiła niemal całkowicie zneutralizować wszystkie atuty gospodarzy. Piękny strzał z dystansu Filipa Burkhardta był zwieńczeniem heroicznej postawy biało-czarnych i dał im zasłużone trzy punkty.
Na niedaleki wyjazd trener Kuźma zabrał wszystkich czołowych zawodników. Do gry gotowy jest też Maciej Bębenek, który odpokutował już dwa mecze kary za otrzymanie czerwonej kartki. Podobnym komfortem pracy nie może delektować się opiekun Termaliki. Piekarski, Olszar, Kasprzik i Skołorzyński mają najbardziej aktualne druki L4 i jutrzejsze derby obejrzą w roli widzów.
W niedzielę to gospodarze będą pod zdecydowanie większą presją wyniku. Tylko powrót na zwycięską ścieżkę może dać Termalice zimowanie w najwyższych rejonach tabeli. Z drugiej strony chimeryczna Sandecja, która zawsze w bataliach derbowych wygląda jak perfekcyjnie zorganizowany rzymski legion, pragnie wreszcie znaleźć swój rytm i opuścić wstydliwe dla tego klubu miejsce w ogonie tabeli. Kto zdecyduje się obejrzeć ten mecz z pewnością nie będzie żałował. Ambicja, walka, nieustępliwość – te spotkania to coś więcej niż tylko konfrontacja stricte piłkarskich umiejętności.