menu

Termalica rozpoczęła marsz w górę tabeli

17 września 2013, 16:49 | Piotr Pietras / Gazeta Krakowska

Zespół Termaliki Bruk-Betu wygrywając 3:1 ze Stomilem Olsztyn odniósł drugie kolejne zwycięstwo i zaczyna marsz w górę tabeli. "Słoniki" awansowały na 7. miejsce i do lidera Dolcanu Ząbki tracą już tylko pięć punktów.

Termalica Bruk-Bet Nieciecza rozpoczęła marsz w górę tabeli
Termalica Bruk-Bet Nieciecza rozpoczęła marsz w górę tabeli
fot. Tomasz Lalewicz

Trener Termaliki Bruk-Betu Dusan Radolsky przed meczem z drużyną z Olsztyna przestrzegał swoich zawodników, że mimo iż rywale zajmują miejsce w dolnych rejonach tabeli, nie będzie to łatwe spotkanie. - Mimo, że wygraliśmy różnicą dwóch bramek, to rywale postawili nam bardzo trudne warunki i do końca meczu walczyli o doprowadzenie do remisu - podkreślił trener Radolsky.

W zespole z Niecieczy po raz kolejny formą strzelecką błysnął napastnik Rafał Kujawa, który w swoim trzecim meczu w barwach Termaliki Bruk-Betu zdobył bramki numer trzy i cztery. - Dla mnie najważniejsze jest, że wygraliśmy i zainkasowaliśmy kolejne trzy punkty. Co do moich bramek, to mówiąc żartem może mam w sobie jakiś magnes i piłka mnie szuka w polu karnym. Mimo, że strzeliłem już w tym sezonie cztery bramki, to nie czuję się żadnym bohaterem czy królem pola karnego. Staram się być dobrym, skutecznym napastnikiem i chcę udowodnić dobrą dyspozycję także w kolejnych meczach - stwierdził 25-letni Rafał Kujawa.

Swoją pierwszą bramkę w drużynie z Niecieczy zdobył także Tomasz Foszmańczyk, który początek sezonu, ze względu na kontuzję, miał niezbyt udany. - Mam nadzieję, że wszystko co złe już się skończyło i będzie już tylko lepiej. Potwierdzeniem tego był mecz ze Stomilem, w którym zagraliśmy całkiem dobrze. Najwięcej problemów mieliśmy do momentu zdobycia pierwszego gola, później było już zdecydowanie łatwiej. Przeciwko Stomilowi zagrałem na prawej pomocy, choć prawdę mówiąc lepiej czuję się na środku, za napastnikiem. Gram jednak tam gdzie ustawi mnie trener, ale najważniejsze dla nas jest kolejne zwycięstwo - przyznał Tomasz Foszmańczyk.

- Cieszę się przede wszystkim ze skuteczności, jaką zaprezentowaliśmy w meczu ze Stomilem, choć prawdę mówiąc mieliśmy jeszcze kilka doskonałych okazji do zdobycia kolejnych bramek. Wygraliśmy dwa mecze z rzędu nie osiadamy jednak na laurach, gdyż wszyscy zdajemy sobie sprawę jak wiele czeka nas jeszcze pracy - podkreślił trener Termaliki Bruk-Betu.

W kolejnym meczu "Słoniki" zagrają w Jaworznie z zespołem GKS-u Tychy, który na razie nie zachwyca. Niecieczanie będą mieli więc okazję na wygranie pierwszego w tym sezonie meczu na wyjeździe.

Gazeta Krakowska


Polecamy