Termalica – GKS Bełchatów LIVE! Lider gra na boisku niedawnego faworyta
W niedzielne popołudnie do Niecieczy zawita lider tabeli. GKS Bełchatów w tym sezonie jako jedyna drużyna na zapleczu Ekstraklasy jeszcze nie poznał gorzkiego smaku porażki. Czy mecz z liderem okaże się punktem zwrotnym dla podopiecznych Dusana Radolsky’ego?
fot. Tomasz Lalewicz
10 punktów przewagi. Przed sezonem chyba niewielu podejrzewało, że dystans między Brunatnymi a Słonikami po sześciu kolejkach będzie tak wyraźny. Piłkarze z Bełchatowa błyskawicznie przystosowali się do pierwszoligowych wymogów i sporo wskazuje, ze ich rozbrat z Ekstraklasą potrwa zaledwie rok. Niemal na drugim końcu tabeli znajdują się niecieczanie. Ich słaba dyspozycja na starcie sezonu jest sporym zaskoczeniem. Jeden z głównych faworytów do awansu kompletnie zawodzi i w niczym nie przypomina zespołu z poprzedniej kampanii ligowej.
Wydaje się, że trener Radolsky zdiagnozował chorobę trapiącą Termalikę i zastosował błyskawiczne leczenie. Rozczarowany nieskuteczną grą swoich podopiecznych zwiększył konkurencyjność w przedniej formacji poprzez zakontraktowanie Kujawy i Schulmeistera. Sytuacja kadrowa uległa znacznej poprawie, tym bardziej że do pełnej sprawności wrócili Olszar i Ceglarz. W dalszym ciągu nie zobaczymy na boisku Pawlusińskiego i Kaczmarczyka. Obydwaj trenują indywidualnie, więc powinni być gotowi na kolejne spotkania.
W Bełchatowie jedynym kłopotem jest ten dotyczący bogactwa. Mnóstwo wartościowych zawodników dostępnych na mecz w Niecieczy sprawia, że zestawienie wyjściowej jedenastki może spowodować u trenera Kieresia duży ból głowy. Opiekuna Brunatnych najbardziej musi cieszyć świetna dyspozycja dwójki znakomitych bliźniaków. Bracia Makowie powoli stają się najbardziej wyrazistymi postaciami pierwszej ligi, a forma strzelecka Michała musi powodować u obrońców Termaliki spory niepokój. Młody supersnajper strzelił w trzech ostatnich spotkaniach aż pięć goli.
Gdzie szukać słabszych punktów w zespole z Bełchatowa? Na pewno nie uda się znaleźć ich z tyłu. Defensywa dowodzona przez doświadczonego Arkadiusza Malarza dała sobie strzelić w sześciu potyczkach zaledwie dwie bramki. Trener Radolsky sprawia wrażenie człowieka znającego odpowiedź na to trudne pytanie. – Przeciwnika mamy dobrze rozpracowanego. Uwagami na jego temat podzielę się z piłkarzami w szatni. Mam nadzieję, ze zdobędziemy trzy punkty – tajemniczo odpowiadał w trakcie tygodnia.
Jeżeli ktoś przeprowadzał dokładną analizę terminarza, to z pewnością założył przed rozpoczęciem rundy jesiennej, że mecz Termaliki z GKS-em Belchatów w siódmej kolejce może być meczem na szczycie. Słaba postawa niecieczan w pierwszym etapie rozgrywek paradoksalnie może pomóc niedzielnemu widowisku. Jego gospodarze muszą zacząć regularnie punktować, by w końcu wydostać się z dolnej strefy i zacząć nieśmiało zerkać na górę tabeli.