Ter Stegen chce grać więcej. Czy golkiper zostanie w Barcelonie?
Marc-Andre ter Stegen nie ukrywa, że nie jest zadowolony ze swojej pozycji w klubie. Nie akceptuje faktu, że gra tylko w rozgrywkach pucharowych - w Lidze Mistrzów i Pucharze Króla.
Jak przyznaje sam zainteresowany, taki układ go nie satysfakcjonuje i chciałbym grać w każdym meczu. – Chcę zrobić kolejny krok i grać więcej, ponieważ sytuacja jest jasna: jeśli nic się nie zmieni, trzeba będzie porozmawiać z klubem. Na koniec sezonu będę miał na koncie jakieś 25 meczów. To nie jest mało, ale po powrocie ze zgrupowania reprezentacji w spotkaniu z Realem prawdopodobnie będę siedział na ławce. Patrząc długoterminowo, te 25 meczów to dla mnie niewystarczająco - mówi niemiecki bramkarz.
FC Barcelona zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji i po sezonie działacze zamierzają spotkać się z zawodnikiem i jego agentem w sprawie dalszej współpracy. Klub ma poprosić Niemca, by zaakceptował taką sytuację jeszcze przez rok. Jego największy konkurent, Claudio Bravo, ma już 32 lata i nie będzie w stanie grać na wysokim poziomie tak długo jak ter Stegen.
Dyrektorzy sportowi Katalończyków wiedzą, że zawodnik nie chce ani przedłużenia, ani poprawy warunków finansowych kontraktu, tylko regularnej gry. Jeśli trener Blaugrany nie znajdzie jakiegoś rozwiązania, które zadowoliłyby obie strony, to Niemiec będzie zdeterminowany, żeby opuścić klub. Na brak ofert na pewno nie będzie mógł narzekać, bo interesują się nim zespoły z Premier League - Liverpool oraz oba kluby z Manchesteru.
Jak przyznaje Marc-Andre ter Stegen jest za wcześniej, żeby rozmawiać o ewentualnym transferze i woli skupić się na najbliższych meczach. – Transfer? Za wcześnie, by o tym mówić. Teraz mamy mecze z Realem w lidze i z Atletico w Lidze Mistrzów. To jest najważniejsze. Potem zobaczymy, jaki Barca ma na mnie pomysł.