menu

Tadeusz Pawłowski przed meczem z Piastem: Pawelec będzie w kadrze

1 maja 2014, 13:36 | Oktawian Jurkiewicz

Na przedmeczowej konferencji prasowej trener Pawłowski rozwiał wszystkie wątpliwości i wyjawił, że w kadrze znajdzie się Mariusz Pawelec, który powraca po kontuzji. Trener powiedział również, że może skorzystać z niemal każdego piłkarza, poza oczywiście Tomaszem Hołotą, oraz wyjaśnił kwestię indywidualnego krycia w najbliższym meczu.

Tadeusz Pawłowski: Każde zwycięstwo dodaje motywacji i wiary w siebie, zarówno całemu zespołowi, jak i trenerowi. Cieszę się bardzo, że w ostatnim pojedynku udało nam się zdobyć trzy punkty, bowiem jest to już drugi mecz z rzędu nie dość, że wygrany, to ponownie zagrany na zero z tyłu. Wielkie brawa należą się także wrocławskim kibicom, którzy fantastycznie dopingowali nas przez całe spotkanie, co dodawało chłopcom skrzydeł. Obecnie spokojnie pracujemy na treningach i szykujemy się na najbliższy, sobotni mecz z Piastem Gliwice, który jest dla nas bardzo ważny.

Sytuacja kadrowa przed meczem z Piastem jest naprawdę imponująca. Mogę skorzystać z wszystkich zawodników, bowiem nikt nie narzeka choćby na drobny uraz. Oczywiście poza Tomaszem Hołotą, który w dalszym ciągu zmaga się z kolejnymi etapami rehabilitacji. Wyjściowa jedenastka będzie prezentowała się bardzo przyzwoicie, ale także każdy z zawodników, który wejdzie na boisko z ławki rezerwowych, będzie w stanie wnieść do zespołu dużo dobrego.

Wiele osób pyta mnie o Mariusza Pawelca, zatem od razu mówię, że będzie on w kadrze na najbliższy pojedynek. Mariusz zagrał bardzo dobre zawody w niedawnym meczu rezerw Śląska. Po spotkaniu mówił mi, że był bardzo zadowolony z możliwości występu, a w jego trakcie czuł się bardzo dobrze. Piotr Jawny, szkoleniowiec drugiej drużyny WKS-u, również w samych pochlebnych słowach wypowiadał się o Mariuszu, a poza tym widzę tego chłopaka na treningach pierwszej drużyny, więc mogę jednoznacznie stwierdzić, że już jest odpowiednio przygotowany do walki w Ekstraklasie.

Przed wszystkimi spotkaniami mówię, że w każdym zespole są zawodnicy, którzy mają nazwisko i są groźni. Pojawiają się pytania o Rubena Jurado, ale ja cały czas stoję twardo przy swoim zdaniu, że tacy zawodnicy nie będą kryci indywidualnie. Jeśli byśmy przykleili do jednego czy drugiego piłkarza przeciwników dodatkowego obrońcę, wówczas inni mieliby łatwiejsze zadanie, a przecież nie o to chodzi. Piłkarz, który znajduje się w strefie najgroźniejszego zawodnika rywali, przejmuje funkcję krycia indywidualnego, ale bez dodatkowej pomocy ze strony innych.

źródło: Śląsk Wrocław


Polecamy