menu

Tadeusz Pawłowski: Potrzebujemy jeszcze dwóch napastników i defensywnego pomocnika

9 lipca 2015, 23:28 | Maciek Jakubski

Trener Tadeusz Pawłowski uważa, że wygrana z Celje była całkowicie zasłużona. Po meczu dużo także mówił o konieczności wzmocnienia ataku i środka pola, a także o postawie Jacka Kiełba i Michała Bartkowiaka.

Tadeusz Pawłowski, trener Śląska Wrocław
Tadeusz Pawłowski, trener Śląska Wrocław
fot. Polska Press

Tadeusz Pawłowski (trener Śląska Wrocław): Uważam, że wygrała lepsza drużyna. Zagraliśmy dobre spotkanie. Początek mieliśmy dobry, ale coś się zacięliśmy po zejściu Flavio. W przerwie powiedziałem zawodnikom, że mają grać swoją piłkę i drugą połowę zagraliśmy lepszą. Jeśli chodzi o Flavio to jeszcze nie wiemy jak poważny to uraz, ale chyba jest źle. Długo nie mógł się podnieść. Moim zdaniem, to jest chyba ucisk na nerw lub zbicie. Zobaczymy jutro po badaniach. Bartkowiak nie jest jeszcze do gry w całym meczu. Teraz wystarczy mu 15 minut. Nie róbcie mu krzywdy, nie naciskajcie, by grał. On ma problemy z kondycją, na obozie mieliśmy z nim poważne kłopoty. Zdaję sobie sprawę, że będą naciski, by grał, ale on nie jest gotowy. Zdajemy sobie sprawę, jak wielki ma talent, ale wiemy też jakie kłopoty zdrowotne miał w poprzednich sezonach. Jeden z naszych skautów oglądał dziś piłkarzy Celje, zwłaszcza Blaza Vrhoveca. To bardzo dobry zawodnik. Dużo piłek idzie przez niego, zagrywa dobre, prostopadłe piłki. Będziemy na pewno analizować dzisiejszy mecz i grę zawodników Celje, bo zagrali bardzo dobrze.

Optuję za tym, by przyszło dwóch napastników. Jeden doświadczony zawodnik, drugi utalentowany. W tym drugim przypadku zastanawiamy się jednak czy jest sens blokować naszych młodych zawodników. Złożyliśmy trochę zapytań o wypożyczenia, zobaczymy, co z tego wyjdzie. Kiełb mi się podoba. Może grać na lewej stronie, prawej, w środku i co najważniejsze wykańcza akcje. Jeśli chodzi o narodowość, to jest problem z polskimi napastnikami. Strzelą kilka godzin i wyjeżdżają do Chin czy Rosji. Rozmawialiśmy z wieloma polskimi napastnikami, ale oni żądają zarobków na poziomie 15 tysięcy dolarów. Nie wiem, kto im mąci w głowie. Z Kamilem Bilińskim też nie możemy dogadać się finansowo.

Gecov jest uniwersalnym graczem. Gra w ataku, obronie, rozgrywa. Da nam pożądaną jakość, choć chciałbym sprowadzić jeszcze jedną "szóstkę". W czwartek gramy z IFK Goeteborg, w niedzielę z Legią, potem znowu z IFK. Czeka nas mordercza jesień, dlatego wiem, że potrzebujemy jeszcze dwóch napastników i defensywnego pomocnika. Z Goeteborgiem pewnie zagramy tak jak zawsze, będziemy atakować, choć jeszcze nie widzieliśmy ich w akcji. Dziś był obserwator ze Szwecji, my na pewno polecimy też ich obejrzeć. Dopiero wtedy będziemy mądrzejsi, ale swojej filozofii gry nie będziemy zmieniać.


Polecamy