Tadeusz Pawłowski: Lechia nie wytrzymała tempa w drugiej połowie
W pierwszej połowie Lechia miała za dużo miejsca, miała przewagę i mogła zdobyć bramki. W drugiej odsłonie chyba nie wytrzymali tempa, a my zaczęliśmy grać lepiej. Mieliśmy 4 stuprocentowe sytuacje, które powinny zakończyć się bramkami - ocenił Tadeusz Pawłowski, trener Śląska Wrocław.
fot. Polska Press
Tadeusz Pawłowski (trener Śląska Wrocław): Myślę, że mecz przebiegał tak, jak sobie założyliśmy. Taka była nasza strategia. W pierwszej połowie Lechia miała za dużo miejsca, miała przewagę i mogła zdobyć bramki. W drugiej odsłonie chyba nie wytrzymali tempa, a my zaczęliśmy grać lepiej. Mieliśmy 4 stuprocentowe sytuacje, które powinny zakończyć się bramkami.
Powiedziałem w przerwie, żeby chłopcy uwierzyli w siebie. Żebyśmy zaczęli grać na połowie przeciwnika. W pierwszej części nie odebraliśmy tam piłki. Drużyna potrzebuje wiary w siebie, zwycięstw i wtedy będziemy grać odważnie.
Mówiłem na odprawie, że każdy chyba zdaje sobie sprawę, jaką wagę ma ten mecz. Każdy patrzy, każdy liczy, nie da się uciec od presji. Najważniejsza będzie teraz regeneracja i wiara w siebie. Kilka drużyn ma jeszcze szansę na puchary i wszystko się może wydarzyć. Choć my mamy dobry rozkład gier. Bezpośrednio Wisłę, która gra bardzo dobrze i ma świetną drużynę. Najważniejsze dla nas, to wygrać dwa mecze. Wtedy wszystko będzie dobrze.
Lechia zrobiła taki błąd, jak my na Lechu w kwietniu. W pierwszej połowie graliśmy dobrze, w drugiej nas rozbili. To samo działo się dziś z Lechią. Gdyby to był początek sezonu, bardziej bym się martwił. Jestem zwolennikiem pressingu, odważnej gry, ale gramy cały sezon niewieloma zawodnikami.
Mamy jeszcze cele i marzenia na ten sezon, nie myślę już o urlopie, nie mogę powiedzieć, ze jestem zmęczony. Kończy się jeden kontrakt - Marco. Mam na boisku zespół, który wybiegnie w przyszłym roku, i cieszę się, że są w nim młodzi zawodnicy: Dankowski, Bartkowiak, Angielski, Wrąbel. Będziemy mogli na nich liczyć już w przyszłym sezonie.
źródło: Śląsk Wrocław