Szymon Pawłowski: Zawsze będę miał sentyment do Zagłębia
Szymon Pawłowski, który przez ostatnie sześć i pół roku był zawodnikiem Zagłębia, dzisiaj po raz pierwszy miał okazję zagrać przeciwko swojemu byłemu klubowi. Po spotkaniu stwierdził, że do klubu z Lubina zawsze będzie miał sentyment, ale dzisiaj chodziło o to, żeby zdobyć trzy punkty.
fot. Grzegorz Dembiński
Przez ostatnie kilka lat byłeś zawodnikiem Zagłębia, teraz miałeś okazję zagrać przeciwko swojemu byłemu klubowi. To był dla Ciebie szczególny mecz?
Czy szczególny? Podchodziłem do niego, jak do każdego spotkania. Na pewno spędziłem w Zagłębiu wiele lat, tam zaczynałem grę w Ekstraklasie i do tego klubu zawsze będę miał sentyment. Ale dzisiaj po prostu chciałem wygrać to spotkanie.
Co się stało z waszą postawą w porównaniu do spotkania w Krakowie? W poniedziałek zagraliście świetnie, a teraz mecz wam po prostu nie wyszedł.
Dokładnie. Dzisiaj to spotkanie nie wyglądało w naszym wykonaniu dobrze, nie było gry. Za dużo próbowaliśmy długich podań, dostosowaliśmy się do Zagłębia. A goście czekali na swoje okazje, wyprowadzali groźne kontry. Nam gra nie szła, jak chcieliśmy pograć, to piłka skakała. I trzeba było patrzeć, żeby dobrze ją przyjąć, a nie, jak są ustawieni partnerzy.
Twoje zejście w 60. minucie to była tylko decyzja trenera, czy jeszcze nie jesteś w pełni dyspozycji?
Ostatnio grałem 90 minut, dzisiaj sześćdziesiąt parę. Jestem po kontuzji, a to już kolejny mój występ i trener z pewnością chce dobrze gospodarować siłami.
Przeszkadzał wam dzisiaj stan boiska?
Boisko było równe dla obu drużyn, ale na pewno nie pomagało w grze.
LECH POZNAŃ - serwis specjalny Ekstraklasa.net