Szymon Grabowski nowym trenerem Podhala Nowy Targ. "Będziemy chcieli się bić o 2. ligę"
- Moja wizja zbiegła się z oczekiwaniami pana Wojasa i dyrektora sportowego. Są tam ambitni ludzie i będziemy chcieli się bić o 2. ligę, ale nie usłyszałem czegoś takiego, że jak nie awansujemy, to będzie źle. Nie poszedłbym jednak do tego klubu, gdyby chodziło tylko o granie w 3. lidze i nic więcej - mówi Szymon Grabowski, nowy trener Podhala Nowy Targ.
fot. Krzysztof Kapica
Szymon Grabowski pracował od lipca 2017 do listopada 2020 roku w Resovii Rzeszów, z którą awansował najpierw do 2., a następnie do 1. ligi. W rozmowie z portalem Nowiny24 przyznaje, że przez ostatnie pół roku "nie brakowało telefonów z różnych klubów, w tym 1 i 2-ligowych".
Co w takim razie sprawiło, że przyjął ofertę z Podhala?
- Przede wszystkim chciałem już pracować, bo ten okres poza piłką był dla mnie optymalny i nie chciałem już dłużej czekać. Dla mnie nie jest priorytetem liga, w której występuje drużyna, choć oczywiście chciałem trafić jak najwyżej. Dla mnie nie jest problemem zejść do 3. ligi, bo Podhale gwarantuje mi rozwój i walkę o powrót na szczebel centralny. Przekonała mnie wizja i rozmowa z prezesem oraz dyrektorem sportowym. Był na niej również właściciel, pan Wojas, co tylko pokazuje, że w klubie bardzo poważnie do wszystkiego podchodzą. Widziałem, że są przekonani do mojej osoby, mają pomysł zarówno na mnie, jak i na drużynę - opowiada Grabowski.
40-letni trener zna 3. ligę z dawnych lat, ale przyznaje, że od tamtej pory nieco się pozmieniała.
Już oglądnąłem trochę meczów i muszę przyznać, że poziom poszedł w górę. Część klubów, czego przykładem jest Podhale, prowadzone jest bardzo profesjonalnie, a za dowód niech służy fakt, że mogę ze sobą wziąć mój sztab, na co pewnie nie każdy w 1. lidze by poszedł - mówi Grabowski. napisał:- Podhale nie jest wyjątkiem w tej lidze. Myślę, że bardzo moce organizacyjnie są Stal Stalowa Wola czy KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. „Stalówka” to pewnie będzie główny kandydat do awansu, ale jest sporo drużyn, które będą chciały się pokazać, a pewnie ktoś dodatkowo wyskoczy. Liga bez wątpienia będzie ciekawa, a ja wierzę, że Podhale będzie do końca w grze. No i, że tym razem finał będziemy inny, niż w 2019 roku - dodaje, nawiązując do rozstrzygnięcia w ostatniej kolejce sezonu, gdy Podhale przegrało decydujący mecz o awans ze Stalą w Rzeszowie.
Trener nie zamierza na stałe przenosić się na Podhale. - Na pewno będę częściej podróżował na trasie Nowy Targ – Rzeszów. Postaram się wszystko tak zorganizować, że nawet najbliżsi nie poczują większej zmiany - powiedział.
[polecane]21742925[/polecane]
[polecane]19666539, 21606989, 19793107, 21520225, 21609435, 21675557[/polecane]