Szmatiuk: Pierwszy strzelony gol może dać nam kopniaka i pójdziemy do przodu
- Na pewno w trzech meczach straciliśmy głupio pięć bramek. Musimy wyeliminować błędy w obronie, przeciwnicy w zbyt łatwy sposób dochodzą do sytuacji bramkowych - mówi Maciej Szmatiuk, obrońca Górnika Łęczna.
fot. Adam Staśkiewicz (Ekstraklasa.net)
Stal Kraśnik pokonała Avię Świdnik 4:3 (ZDJĘCIA)
Zremisowaliście 1:1 z Flotą Świnoujście. Sądzi Pan, że zdobyliście jeden punkt, czy raczej straciliście dwa?
Z perspektywy tego, że strzeliliśmy bramkę w końcówce meczu to raczej zdobyliśmy. Gdybyśmy może zdobyli gola wcześniej, to wtedy moglibyśmy mówić o stracie dwóch punktów.
Gol zdobyty przez Pana jest pierwszym Górnika w obecnym sezonie. Być może to właśnie Pański gol i punkt zdobyty dzięki temu trafieniu sprawi, że w końcu zaczniecie grać na miarę oczekiwań...
Korzystając z okazji chciałbym swoją bramkę zadedykować żonie Madzi i córce Nataszy. Wracając do meczu: zdobyliśmy pierwszy punkt, strzeliliśmy pierwszego gola. To może dać nam kopniaka i pójdziemy do przodu. Doda nam to wiary, że w następnych meczach może być lepiej. Zarówno, jeśli chodzi o zdobyte bramki, jak i punkty.
W meczu z Wisłą Płock byliście zdecydowanie lepszym zespołem od rywali, z Flotą graliście w przewadze jednego zawodnika. Żadnego z tych meczów nie udało Wam się jednak wygrać. Czego brakuje Górnikowi?
Na pewno w trzech meczach straciliśmy głupio pięć bramek. Musimy wyeliminować błędy w obronie, przeciwnicy w zbyt łatwy sposób dochodzą do sytuacji bramkowych. Na pewno też musimy poprawić skuteczność, stwarzać jeszcze więcej sytuacji. W meczu z Wisłą Płock było ich sporo, w spotkaniach z GKS Tychy i Flotą nie było już tak dobrze. Jeśli będziemy stwarzać więcej zagrożenia pod bramką rywali to gole przyjdą.
Następny mecz z Sandecją Nowy Sącz zagracie dopiero 21 sierpnia. Macie teraz trochę czasu, aby wszystko poukładać...
Na pewno to będzie czas, aby parę dni solidnie popracować. Trenerzy wiedzą, co mają robić, aby wyeliminować mankamenty z naszej gry.