Szczęśliwy remis Chrobrego. Chojniczanka wywiozła punkt z Głogowa
Głogowianie po raz drugi w tym sezonie zanotowali remis na własnym stadionie. Tym razem z Chojniczanką Chojnice. - Z jednej strony szkoda punktów, z drugiej jednak możemy się cieszyć z remisu – powiedział po meczu Przemysław Stasiak, napastnik Chrobrego.
fot. Piotr Krzyżanowski / Polskapresse
Chrobry Głogów - Chojniczanka Chojnice 1:1 - czytaj zapis naszej relacji na żywo!
Spotkanie przy ul. Wita Stwosza rozgrywane było w morderczym upale. Od samego początku obie jedenastki nie forsowały tempa. Zmęczenie głogowian po zwycięskim spotkaniu Pucharu Polski z Miedzią Legnica ( Chrobry wygrał w środę po dogrywce 3:2) próbowali wykorzystać goście. Ich ataki nie przynosiły jednak oczekiwanego rezultatu. - Było widać 120 minut rozegranego z Miedzią meczu. Spóźnialiśmy się, byliśmy wolniejsi – mówił Ireneusz Mamrot, szkoleniowiec gospodarzy.
Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, a najlepszą okazję na strzelenie bramki otwierającej wynik tego meczu miał w 20. minucie Kaźmierowski. Uderzył celnie i mocno, ale jego strzał wybronił Zaremba, który popisał się piękną paradą. - Piłka nożna ma to do siebie, że liczy się to, co wpadnie. Jestem bardzo zadowolony z tego, jak rozwiązywaliśmy sytuacje, jak do nich doprowadzaliśmy i w jaki sposób graliśmy na boisku rywala – mówił Grzegorz Kapica, trener Chojniczanki.
W drugiej odsłonie pojedynku goście zamknęli głogowian na własnej połowie boiska. Piłkarze Chrobrego ograniczali się jedynie do kontrataków. W 55. minucie spotkania jeden z nich zakończył się rzutem rożnym dla gospodarzy. Piłkę z narożnika boiska wrzucał Grzybowski, a zamieszanie w polu karnym wykorzystał Stasiak, który celnym strzałem w lewy róg bramki Chojniczanki pewnie pokonał Kołbę. Po tym trafieniu Chrobry próbował podwyższyć prowadzenie. Nie udało im się. Zawodnicy z Chojnic szybko otrząsnęli się po utracie bramki. Atakowali raz prawą stroną boiska, a raz lewą. To nie przekładało się na wynik tego spotkania. W 62. minucie spróbowali środkiem boiska. Trojanowski zdecydował się na strzał z dystansu, z którym nie poradził sobie Zaremba i było 1:1. Ten rezultat utrzymał się do ostatniego gwizdka sędziego mimo, że goście kilkakrotnie ocierali poprzeczkę i słupki bramki głogowian. Dla gospodarzy najlepszą okazję na zwycięstwo w końcówce spotkania zmarnował Stasiak.
- Żałujemy straconych tutaj punktów, bo mieliśmy wystarczające sytuacje, aby ten mecz wygrać. Z remisu na wyjeździe jednak też trzeba się cieszyć – mówił Michał Kolba, bramkarz Chojniczanki.
- W środę mieliśmy ciężki mecz z Miedzią i w drugiej połowie po chłopakach było widać, że są już naprawdę bardzo zmęczeni. Szkoda dlatego, bo chcieliśmy wygrać dla siebie, dla kibiców, aby podnieść morale po porażce w Jarocinie. Szkoda zwłaszcza mojej sytuacji. Mógłbym zostać bohaterem, ale nim nie jestem – mówił Przemysław Stasiak, napastnik Chrobrego.