menu

Szczęśliwe zwycięstwo Realu w Grenadzie. Emocje i awantura w ostatnich minutach! (ZDJĘCIA)

5 maja 2012, 23:35 | Damian Orłowicz

Real Madryt pokonał Granadę 2:1. Niespodziewanie gospodarze objęli prowadzenie w 5. minucie, gdy bramkę zdobył Franco Jara. W drugiej połowie wyrównał z rzutu karnego Cristiano Ronaldo, a w doliczonym czasie gry samobójcze trafienie zaliczył Cortes.

Granada CF - Real Madryt 1:2 (1:0) - czytaj zapis naszej relacji live z meczu

W końcowych sekundach spotkania awanturę rozpoczęli piłkarze Granady, za co otrzymali dwie czerwone kartki. Dzięki temu zwycięstwu Real Madryt, nadal ma szansę zakończyć sezon z liczbą 100 punktów.

Jose Mourinho postanowił dać szansę zawodnikom, którzy nie grali zbyt dużo w tym sezonie i na boisku pojawili się: Adan, Carvalho, Varane, Sahin i Granero. Kibice Królewskich musieli być bardzo zaskoczeni, gdyż po 5 minutach gry, ich piłkarze przegrywali z Granadą. Bramkę po błędzie Carvalho i Marcelo zdobył Franco Jara. Chwilę później prowadzenie mógł podwyższyć Ighalo, ale jego uderzenie obronił Adan, a przy dobitce piłkę wybił stoper Realu.

Wydawało się, że po stracie bramki Królewscy będą starali się szybko odrobić straty, ale ich dośrodkowania wybijali obrońcy gospodarzy. Galaktyczni poważnie zagrozili w 43. minucie, gdy po dośrodkowaniu Benzemy z prawej strony, piłkę mógł skierować do bramki Cristiano Ronaldo, ale Portugalczyk fatalnie spudłował.

Po przerwie na boisku pojawił się Higuain i Xabi Alonso, poprawiła się gra piłkarzy Królewskich, głownie dzięki Alonso, który dwukrotnie próbował pokonać z dystansu Julio Cesara, ale za każdym razem piłka minimalnie mijała bramkę.

Real wyrównał w 73. minucie. Przy dośrodkowaniu z rzutu rożnego faulowany był Cristiano Ronaldo, który sam postanowił wymierzyć sprawiedliwość i zdobył swoją 45 bramkę w sezonie. Królewscy dążyli do zdobycia zwycięskiej bramki i dopięli swego. W doliczonym czasie gry po dośrodkowaniu Benzemy, bramkę samobójczą zdobył Cortes.

Minutę później, piłkarze Granady nie mogli się pogodzić z pewną decyzją sędziego i zaczęli mu ubliżać, za co z boiska zostali wyrzuceni Moises Hurtado i Guillherme Siqueira. Także jeden z zawodników rezerwowych rzucił w arbitra bidonem. Carlos Gomez postanowił zakończyć spotkanie i przy asyście policjantów opuścił boisko.


Polecamy