menu

Szaleństwo ogarnęło Turyn, w Madrycie wciąż niewiadoma

17 lipca 2018, 13:47 | Mateusz Skrzyński

Turyn przywitał swojego nowego króla. „Cristiano poprowadź nas do zdobycia Ligi Mistrzów” – skandowali włoscy kibice.

Cristiano Ronaldo nie boi się nowych wyzwań.
Cristiano Ronaldo nie boi się nowych wyzwań.
fot. eastnews

Juventus Turyn jest jedną z najlepszych drużyn na świecie. Decyzję w sprawie transferu podjąłem już dawno. I nie była trudna, bo to wielki klub i bardzo ważny krok w mojej karierze. Nie przyjechałem tutaj na wakacje, chcę wygrywać – zapewnił Cristiano Ronaldo na swojej pierwszej – powitalnej – konferencji prasowej.

Prezentacja Portugalczyka była jednak skromna, w porównaniu do tego, co działo się, gdy ten przychodził do Realu Madryt. W 2009 roku na Santiago Bernabeu był fetowany przez prawie 80 tysięcy kibiców. W Turynie cała ceremonia odbyła się w sali konferencyjnej na stadionie „Starej Damy”.

Pomysł na sprowadzenie do Juventusu „CR7” zrodził się już na początku kwietnia, kiedy to w ćwierćfinale Ligi Mistrzów Real pokonał Juventus aż 3:0. Przepiękną bramkę przewrotką strzelił wówczas Ronaldo, a fani klubu z Turynu oklaskiwali go na stojąco. – Ten szalony pomysł narodził się po tym, jak Ronaldo strzelił nam szalonego gola. Skontaktował się z nami menadżer Ronaldo Jorge Mendes. Powiedział, że Cristiano był zdumiony postawą kibiców i że pewnego dnia chciałby przejść do Juventusu – zdradził dyrektor sportowy mistrzów Włoch, Fabio Paratici.

Głównym celem, jaki Juventus postawił sobie na najbliższy sezon, jest wygranie upragnionej Ligi Mistrzów. Ostatni raz ta sztuka udała się w 1996 roku. – Liga Mistrzów to trofeum, które każdy chce zdobyć, ale to jest bardzo trudne zadanie. Juventus był bardzo blisko, ale się nie udało, bo nigdy nie wiesz, co może się wydarzyć na boisku i kto zaskoczy. Mam nadzieję, że będzie nam dopisywać szczęście, ale do gry w Champions League podchodzę ze spokojem. Mogę powiedzieć jedno: będziemy walczyć o wszystkie możliwe trofea – oznajmił Portugalczyk.

Oprócz oferty Juventusu 33-letni piłkarz był kuszony przez kluby z Chin. Mówiło się nawet o zarobkach rzędu 100 milionów euro za sezon. Juventus zaproponował 30 milionów za rok gry. Kontrakt będzie obowiązywał przez cztery lata. – Zawodnicy w moim wieku zwykle odchodzą do Chin albo USA. Ja zaczynam nowy etap w swojej karierze, wiążąc się z cudowną drużyną. Wybranie Juventusu było jedną z najprostszych decyzji w moim życiu. Chcę pokazać Włochom, że jestem piłkarzem z najwyższej półki. Jestem bardzo szczęśliwy i zmotywowany – wyjaśnił pięciokrotny zdobywca Złotej Piłki.

Niby Juventus zapłacił za Portugalczyka aż 112 milionów euro, ale jego transfer spłaca się błyskawicznie. Koszulki sprzedają się średnio co minutę (koszt jednej to 623 złote). Hitem są także lokalne lody o smaku „CR7”. –Są w nim typowe składniki dla kuchni portugalskiej: likier wiśniowy, czekolada i owoce chleba świętojańskiego oraz mleko, śmietana i cukier. Mam nadzieję, że Ronaldo przyjdzie spróbować – powiedział ich producent Leonardo La Porta.

W Madrycie prawdziwą burzę mózgów przeżywa Florentiono Perez. Prezes Realu Madryt musi w końcu znaleźć piłkarza, który godnie zastąpi Ronaldo. Kibice pewnie najchętniej widzieliby u siebie Neymara albo świeżo upieczonego mistrza świata Kyliana Mbappe. W przypadku Brazylijczyka transfer nie wchodzi w grę. Zaprzeczył temu nawet sam klub. Jeśli chodzi o 19-letniego Mbappe, to sprawa ma się podobnie. Poza tym PSG wyceniło 19-latka na 272 miliony euro.

Nie od dziś wiadomo, że słabość do Realu czuje Eden Hazard. Jego kontrakt z Chelsea wygasa dopiero za dwa lata, jednak władze londyńskiego klubu już teraz robią wszystko, by go przedłużyć. Za parafowanie nowej umowy Roman Abramowicz oferuje Belgowi 300 tysięcy funtów tygodniowo, co jest trzecią płacą w Premier League. Więcej zarabiają jedynie Alexis Sanchez i Harry Kane. – Po sześciu cudownych latach w Chelsea, być może nastał czas na odkrycie czegoś nowego. Teraz kiedy jesteśmy po mistrzostwach świata, muszę zdecydować, czy chcę zostać w Londynie, czy chcę odejść. Znacie miejsce, w którym chciałbym kiedyś zagrać. Ostateczna decyzja należeć będzie jednak do Chelsea – powiedział Belg po zakończeniu mundialu.

Władze Chelsea wyceniają Hazarda na około 225 milionów euro. Real bez wątpienia jest w stanie zapłacić takie pieniądze za27-letniego piłkarza. Problem w tym, że Florentino Perez wyraźnie zaznaczył, że w tym okienku transferowym nie chce sprowadzać piłkarzy aż za takie pieniądze, zwłaszcza że nie wiadomo, jak w nowy zespół wkomponuje się następcą Zinedine Zidan’ea, Julen Lopetegui


Polecamy