menu

Syn Clebera: Chcę walczyć dla Wisły i reprezentacji Polski (ZDJĘCIA)

31 maja 2012, 11:27 | Piotr Tymczak/Gazeta Krakowska

- Chcę zostać w tym kraju. Nie będę mówił, że jestem dobry, najlepszy, ale znam swoje możliwości i wiem, że jak będę miał obywatelstwo, to zagram dla reprezentacji Polski - mówi syn byłego piłkarza Wisły Kraków Clebera, Lucas Guedes.

Lucas Guedes, syn Clebera chce grać dla Wisły Kraków
fot. Grzegorz Golec/Gazeta Krakowska
Lucas Guedes, syn Clebera chce grać dla Wisły Kraków
fot. Grzegorz Golec/Gazeta Krakowska
Lucas Guedes, syn Clebera chce grać dla Wisły Kraków
fot. Grzegorz Golec/Gazeta Krakowska
Lucas Guedes, syn Clebera chce grać dla Wisły Kraków
fot. Grzegorz Golec/Gazeta Krakowska
1 / 4

Jakie przeżycia po debiucie? - zapytaliśmy syna Clebera po meczu z Unią Tarnów.
Byłem bardzo zaskoczony tym, że będę mógł zagrać w pierwszej drużynie. Mam 16 lat, poczułem, że przede mną jeszcze bardzo dużo pracy, wiele muszę się nauczyć.

Kiedy się dowiedziałeś, że pojedziesz na mecz z Unią?
Dzień przed spotkaniem. Po treningu trener Michał Probierz powiedział, że da mi szansę. Jestem mu za to bardzo wdzięczny.

Liczyłeś wcześniej po cichu na takie powołanie?
Nie. Trenowałem, dobrze mi szło, ale złamałem palec. Wróciłem do zajęć przed tygodniem. Kto by powiedział, że po tygodniu od razu pojadę z pierwszą drużyną? Myślałem, że będę z nią tylko trenował, aby mieć dodatkową motywację do pracy.

Po kontuzji nie ma już śladu?
Nic nie czuję. Mój tata i trener mówili mi jednak, że jeszcze trochę boję się ruszać tą ręką, ale powoli wrócę do normy.

Ojciec przekazał dużo uwag przed meczem?
Powiedział mi, że dużo mogę, a mało muszę. Wiedziałem, że należy zagrać, pokazać się z dobrej strony - i mam jeszcze dużo czasu, żeby przejść do pierwszej drużyny. Wiem, że mam 16 lat i w niej teraz nie zostanę.

Teraz już nie można powiedzieć, że nikt nie zauważa Cię w Wiśle. Zostaniesz w klubie?
Teraz zostałem zauważony, bo kilka innych zespołów też mnie zauważyło. Gdy się w Wiśle dowiedzieli, że inne zespoły też by mnie chciały, to od razu usłyszałem, żebym podpisał nowy kontrakt. Na razie
nic nie podpisałem. Ja wiem, czego chcę, ale powiedzmy, że nic nie wiem. Mój tata wie o planach na przyszłość. Ma kontakty, rozmawia z menedżerem.

Inne zespoły to jakie? PSV Eindhoven?
Na razie nic nie wiem. Wiem, że chcę zostać w Wiśle, zagrać w pierwszej drużynie i dla reprezentacji Polski.

Czekasz jednak, czy Wisła zaproponuje najlepszą ofertę?
Nie, chcę tylko zobaczyć, jak Wisła mi pomoże. Gdy Wisła mi pomoże, to zostanę.

A jak Wisła może pomóc?
Wystarczy pomoc w tym, abym otrzymał obywatelstwo polskie. Czekam na nie już od trzech lat.

Dlaczego dla Ciebie jest to takie ważne?
Chcę zostać w tym kraju. Nie będę mówił, że jestem dobry, najlepszy, ale znam swoje możliwości i wiem, że jak będę miał obywatelstwo, to zagram dla reprezentacji Polski. Trener kadry młodzieżowej Robert Wójcik często dzwoni i mówi, że zaprasza na zgrupowanie, ale skoro nie mam obywatelstwa, to zdaję sobie sprawę, że nie mam po co tam jechać. W takiej sytuacji lepiej dać szansę komuś innemu, kto może zagrać.

Rozmawiał Piotr Tymczak

Gazeta Krakowska


Polecamy