menu

3. liga. Polonia Warszawa po raz trzeci z rzędu tylko z jednym punktem

24 sierpnia 2014, 13:17 | Katarzyna 'Meisterclif' Gleich

Już po raz trzeci z rzędu drużyna Polonii Warszawa zakończyła swoje spotkanie wynikiem remisowym. Tym razem zespołem nie do pokonania okazał się Świt Nowy Dwór Mazowiecki.

Polonia Warszawa po raz trzeci z rzędu tylko z jednym punktem
Polonia Warszawa po raz trzeci z rzędu tylko z jednym punktem
fot. Jarosław Kamiński

Po ostatnich dwóch kolejkach, które zakończyły się wynikami 2:2 (GKP Targówek) i 1:1 (Lechia Tomaszów Mazowiecki), Poloniści do Tomaszowa Mazowieckiego wybrali się, by w końcu wywieźć komplet punktów. Okazało się, że rzeczywistość jest brutalna, a "Czarne Koszule" po raz kolejny uniknęły porażki w wygranym niemal spotkaniu.

Początek meczu nie wskazywał faworyta spotkania, gra toczyła się głównie w środku pola. Zawodnicy obu drużyn stanęli przed kilkoma sytuacjami bramkowymi, jednak sukcesem okazała się akcja pomiędzy Michałem Steciem, a Adamem Czerkasem. W 29. minucie Steć dośrodkowywał w pole karne, co były zawodnik Legionovii zdołał zamienić na bramkę.

Druga połowa rozpoczęła się agresywnie, zawodnicy obu zespołów faulowali się bardzo często. Gra nie zdążyła rozkręcić się na dobre, gdy Wojciech Szymanek zagrał piłkę ręką w polu karnym i przeciwko drużynie gości został podyktowany rzut karny. Sytuację wykorzystał bez problemu Przemysław Szabat, dając tym samym swojej drużynie wyrównanie. Im więcej czasu mijało, tym większej ilości fauli dopuszczali się zawodnicy. Przed końcem regulaminowego czasu gry boisko opuścił Adam Czerkas, który po upomnieniu przez arbitra żółtą kartką za dyskusję wpadł w szał i kontynuował wygłaszanie swoich opinii. W konsekwencji obejrzał drugi żółty kartonik.

W doliczonym czasie gry drużyna Świtu miała szansę na wygranie spotkania, jednak podyktowanej "jedenastki" tym razem Przemysław Szabat nie wykorzystał, a piłka przeleciała nad bramką.

Patrząc na wydarzenia ostatnich trzech kolejek można śmiało powiedzieć, że nad Polonią ciąży "klątwa rzutów karnych". Nie da inaczej określić się sytuacji, kiedy w trzech meczach z rzędu są dyktowane cztery rzuty karne, z czego trzy z nich w ostatnich minutach spotkania. W każdym z tych przypadków, poza przestrzelonym strzałem Przemysława Szabata, ustalił remisowe wyniki spotkania. Dwie z "jedenastek" zostały przyznane przeciwnikom po zagraniach ręką przez Polonistów.

Zespół Czarnych Koszul ma nad czym pracować, zwłaszcza teraz, kiedy musi grać bez Adama Czerkasa. Sytuacja ta może być dobrą okazją dla Marcina Kruczyka, o którym mówiło się, że z powodu niepasowania do koncepcji trenera Piotra Szczechowicza, może opuścić klub.
W następnej kolejce Polonia podejmie u siebie Pelikana Łowicz, który obecnie zajmuje 12. miejsce w tabeli.


Polecamy