Surma po meczu z Esbjerg fB: Rozegraliśmy dobry mecz w defensywie
Przed pierwszym meczem trzeciej rundy Ruch Chorzów remis brałby w ciemno. Po spotkaniu w Gliwicach Niebiescy mogą czuć jednak niedosyt, ponieważ byli lepszym zespołem i mieli swoje okazje do zdobycia bramki.
Ruch Chorzów może czuć lekki niedosyt, bo z przebiegu gry należała się im bramka. - Bylibyśmy bardzo szczęśliwi, gdyby padł tutaj gol, bo na pewno zagraliśmy bardzo konsekwentnie. Ta bramka oddałby to, co działo się na boisku. Rozegraliśmy dobry mecz w defensywie i z tego rodziły się akcje w ofensywie – powiedział Łukasz Surma
Najbliżej zdobycia gola był w drugiej połowie Michał Szewczyk, który chciał wykorzystać błąd wychodzącego z własnej bramki bramkarza Esbjerg Fb. - Śmiałem się już, że ta bramka jest nieszczęśliwa dla nas, bo już drugi raz zdarzyła nam się taka sytuacja, że piłka zmierza do bramki, robi kozioł i trafia w słupek. – stwierdził weteran Niebieskich
Krytykowany za ostatnie występy w Ruchu był Filip Starzyński. W spotkaniu z duńską drużyną był wyróżniającą się postacią. - To jest tak, że czasami trzeba się wykazać cierpliwością. Popatrzcie Legia zremisowała 1:1 i była lawina krytyki, a dzisiaj jednym ludziom po 4:1 jest głupio, że tak mówili. W piłce nie można niczego skreślać, gdzie mecz goni mecz. Każdy ma prawo do słabszego występu i tak było w przypadku Filipa, ale to jest zawodnik bez którego nie możemy się obejść i musimy go wspierać. – ocenił Surma
Rewanż odbędzie się za tydzień w Danii. Najważniejsze zadanie dla Ruchu to trafienie gola, dzięki któremu nawet remis wystarczy do awansu. - Spodziewam się trudniejszego meczu. Jeśli zagramy tak jak dzisiaj, to będzie to klucz do sukcesu – zakończył podopieczny Jana Kociana.