Super wolej Wilczka uratował punkt Piastowi. Pogoń zremisowała w Gliwicach (ZDJĘCIA)
Piłkarze Pogoni Szczecin zremisowali w rozgrywanym w Gliwicach meczu 29. kolejki T-Mobile Ekstraklasy przeciwko Piastowi. Wynik spotkania 19-tym trafieniem w tym sezonie otworzył Marcin Robak. Szybko wyrównał Kamil Wilczek. W drugiej połowie na gola Sebastiana Rudola w ostatnich sekundach meczu odpowiedział Wilczek i spotkanie zakończyło się podziałem punktów.
fot. Jakub Kowalski
Jako że przed tym spotkaniem było już jasne, że Pogoń Szczecin zagra w grupie mistrzowskiej, a Piast Gliwice w grupie spadkowej, dzisiejszy mecz służył obu ekipom przede wszystkim poprawie własnej sytuacji przed rundą dodatkową. Portowcy bowiem tracili tylko dwa punkty do znajdującej się na ligowym podium Wisły Kraków, z kolei Piast miał zaledwie cztery punktu przewagi nad strefą spadkową. Biorąc pod uwagę podział punktów, przed dzisiejszymi gospodarzami pojawiło się widmo rozpaczliwej walki o utrzymanie.
Do bramki gliwiczan wrócił nieoczekiwanie Dariusz Trela i niewiele brakowało, a już w piątej minucie musiałby on wyjmować piłkę z własnej bramki, po tym jak wracający do Gliwic Marcin Robak nieczysto trafił piłkę głową w dobrej sytuacji. Bramkarz Piasta swoimi umiejętnościami na poważnie musiał się wykazać po upływie pół godziny gry, kiedy w bardzo ładnym stylu interweniował przy uderzeniach Robaka, a także Macieja Dąbrowskiego.
Na trzy minuty przed końcem pierwszej części gry nic już gospodarzy nie uratowało, gdy w zamieszaniu podbramkowym najlepiej zachował się Marcin Robak i wyprowadził szczecinian na prowadzenie. Radość zespołu Dariusza Wdowczyka nie trwała jednak zbyt długo, bowiem już w kolejnej akcji Gerard Badia idealnie dośrodkował na głowę Kamila Wilczka, który nie dał szans Radosławowi Janukiewiczowi. Do przerwy więc w Gliwicach mieliśmy remis 1:1.
Drugą połowę ponownie lepiej rozpoczęli goście. Najpierw dwie akcje Portowców zakończyły się szczęśliwie dla Piasta, jednak w 56. minucie gry ponownie na prowadzeniu była Pogoń. Akcję bramkową przeprowadzili ponownie Rudol oraz Robak, ale tym razem napastnik idealnie asystował swojemu młodszemu koledze i ten zaliczył swoje premierowe trafienie w Ekstraklasie.
Gospodarze bardzo nieporadnie starali się atakować, a na kilka minut przed końcem spotkania w idealnej sytuacji fatalnie spudłował rezerwowy Jakub Bąk, wobec czego gliwiczanie jeszcze pozostali przy życiu. Ta zmarnowana okazja zemściła się na Portowcach w doliczonym czasie gry, gdy efektownym uderzeniem z powietrza z kilkunastu metrów niemal pewne zwycięstwo zabrał im Kamil Wilczek, bohater tego pojedynku.
Piast Gliwice zremisował u siebie z Pogonią Szczecin 2:2. Jest to wynik, który raczej nie zadowala żadnej ze stron, choć nie da się ukryć, że z przebiegu meczu jest to raczej sukces piłkarzy Marcina Brosza. Szczecinianie z kolei mogą sobie pluć w brodę, bo stworzone przez nich sytuacje powinny im pozwolić cieszyć się z trzech punktów w niedzielne popołudnie.