Stowarzyszenie Kibiców Korony Kielce odpowiada na zarzuty policji
W ostatnią sobotę sporo działo się na stadionie w Kielcach, gdzie Korona wygrała na własnym obiekcie 5:0 z Jagiellonią Białystok. Jeszcze większe zamieszanie powstało po meczu, kiedy to policja odcięła kibiców z sektora "młyn" od wyjścia i nie pozwalała na opuszczenie stadionu. Służby mundurowe wydały w tej sprawie oświadczenie, a do całej sytuacji odniosło się także Stowarzyszenie Kibiców Korony Kielce.
fot. Marcel Olczyk
Przy prowadzeniu 3:0 kibice rozdali między sobą worki z konfetti, a następnie na dany sygnał wyrzucili je w powietrze. Kilka minut później przy wysokim prowadzeniu 5:0 ultrasi odpalili przygotowaną pirotechnikę. Część rzuconego wcześniej konfetti zapaliła się i kibicie musieli gasić palące się papierki.
Nic poważnego jednak się nie stało, a sytuacja została szybko przez kibiców opanowana. Kilka minut później do akcji wkroczyła ochrona i straż pożarna, która biegała po sektorze i gasiła tlące się jeszcze konfetti. Chwilę po odpaleniu rac i stroboskopów policja ruszyła na "młyn" i szczelnie go okrążyła, tak aby nikt nie mógł z niego wyjść.
Po interwencji piłkarzy kibice mogli opuścić stadion, a policjanci rozpoczęli spisywanie kielczan pijących w miejscach publicznych lub załatwiających swoje potrzeby fizjologiczne. Policja stwierdziła, że wszystkie mandaty zostały wystawione kibicom Korony.
W specjalnym oświadczeniu na stronie świętokrzyskiej policji przeczytać możemy:
Świętokrzyscy policjanci podczas trwania wczorajszego meczu ekstraklasy pomiędzy Koroną Kielce a Jagiellonią Białystok zatrzymali dwóch pseudokibiców podejrzewanych o naruszenie nietykalności funkcjonariusza. Ponadto przed i po meczu policjanci nałożyli 100 mandatów karnych na łączną kwotę blisko 10 tysięcy złotych za zachowanie niezgodne z prawem.
Nikt jednak nie napisał w wydanym oświadczeniu że żaden z mandatów nie został wydany kibicom na stadionie w Kielcach, lecz wszystkie zostały wypisane przez policjantów już po meczu.
W innym fragmencie policja zarzuca kibicom utrudnianie pracy:
Pożar próbowali ugasić pracownicy służb porządkowych, ale nie zostali dopuszczeni do miejsca w którym on zaistniał. Grupa pseudokibiców skutecznie im to utrudniała. W związku z zaistniałą sytuacją do sektora weszli policjanci, którzy ostatecznie umożliwili strażakom ugasić ogień.
Pożar został jednak w większości przed przybyciem jakichkolwiek służb ratowniczych, a gdy już te dotarły na miejsce nie spotkały się z jakąkolwiek agresją ze strony kibiców. Można powiedzieć że było wręcz przeciwnie, gdyż kibice widząc, iż strażacy gasili tlące się papiery, pokazywali im, gdzie jeszcze pali się konfetti.
Oprócz tego KMP twierdzi iż policjanci zjawili się, gdy straż nie mogła wejść na sektor, w rzeczywistości służby mundurowe pojawiły się na stadionie 10 minut po wejściu na "młyn" straży pożarnej i ugaszeniu tlących się jeszcze papierków.
Zobacz pełne oświadczenie KMP w Kielcach
Do całej sytuacji odniosło się Stowarzyszenie Kibiców Korony Kielce, które widząc nieścisłości w komunikacie Komendy Miejskiej Policji przygotowało film kręcony podczas niedzielnego spotkania złocisto-krwistych z Jagiellonią, na którym dobrze widać całą zaistniałą sytuację.
Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida.