Sebastian Rudol zadebiutował w Rumunii. Polak zagrał prawie pół godziny
Zimą po ośmiu latach Sebastian Rudol opuścił Pogoń Szczecin i przeprowadził się do Rumunii. W niedzielę zadebiutował w barwach tamtejszej Sepsi OSK Sfantu Gheorghe. Polski obrońca pojawił się na boisku w 68. minucie i pomógł wygrać swojej drużynie w ligowym starciu z Gaz Metanem Medias.
fot. Tomasz Czachorowski
Niedzielny mecz był trzecim, który na ławce rezerwowych Sepsi OSK Sfantu Gheorghe rozpoczął Sebastian Rudol. W przeciwieństwie do dwóch poprzednich spotkań, tym razem Polak pojawił się na murawie. Dla niespełna 24-letniego zawodnika był to oficjalny debiut nie tylko w rumuńskiej ekstraklasie, ale także w barwach nowego zespołu. Dotychczas występował jedynie w meczach towarzyskich.
Z Sepsi związął się tej zimy. Po ponad ośmiu latach opuścił Pogoń Szczecin, do której trafił jeszcze jako junior. W niej zaczynał swoją przygodę w seniorskiej piłce, zapracował na powołania do reprezentacji Polski U-21 oraz rozegrał 130 spotkań w ekstraklasie. Liga rumuńska to dla niego całkiem nowe wyzwanie. W styczniu pierwszy raz wyjechał z Polski i jak widać, na grę w lidze rumuńskiej nie musiał czekać długo.
Na razie pozostaje jednak graczem rezerwowym. W niedzielę pojawił się na murawie w 68. minucie. Jego drużyna mierzyła się na wyjeździe z Gaz Metanem Medias i dobrze wywiązała się z roli faworyta. Zgodnie z oczekiwaniami pokonała rywala, a bramkę na wagę trzech punktów już w dziewiątej minucie z rzutu karnego zdobył Ibrahima Tandia.
Po 24. kolejkach drużyna Rudola ma na swoim koncie 36 punktów i plasuje się na piątym miejscu w ligowej tabeli. Jest na najlepszej drodze, by po rundzie zasadniczej awansować do grupy mistrzowskiej.