menu

Staże trenerów w Ekstraklasie. Mamy jednego Wengera...

3 października 2017, 10:58 | red

Tylko czterech trenerów pracuje w Ekstraklasie dłużej niż rok. Czterech też pracuje krócej niż... miesiąc. Zobaczcie, jak prezentują się poszczególne staże.


fot. Wojciech Matusik / Polska Press
Najkrótszy staż w całej lidze ma szkoleniowiec biało-zielonych. Informacja o tym, że z funkcji szefa sztabu przygotowania fizycznego awansuje na trenera pierwszego zespołu zaskoczyła środowisko – tym bardziej że jego poprzednik, Piotr Nowak, został oddelegowany do pełnienia roli dyrektora sportowego... Debiut Walijczyka nie był szczególny – po słabej grze Lechii szczęśliwie udało się wygrać 1:0 z Zagłębiem Lubin. Więcej niż o meczu napisano chyba o tym, czy przed pierwszym gwizdkiem Owen podał rękę Piotrowi Stokowcowi, czy nie podał (podał, ale nie zauważyły tego telewizyjne kamery, tylko obiektywy fotoreporterów).
fot. Przemyslaw Swiderski
Nieco ponad trzy miesiące u "Słoni" przepracował Mariusz Rumak (13 czerwca – 19 września 2017). Drużyna pod koniec jego kadencji zaczęła nie tylko słabo grać, ale również punktować, dlatego państwo Witkowscy postanowili poszukać nowego szkoleniowca. Od blisko dwóch tygodni zespół prowadzi "Trener sezonu 2016/17". Początek? Nieszczególny: szczęśliwa wygrana z Lechią Gdańsk, potem odpadnięcie z Pucharu Polski po meczu z pierwszoligową Chojniczanką Chojnice, a teraz utrata punktów na wyjeździe z Wisłą Płock.
fot. Paweł Skraba
Były selekcjoner i wieloletni trener Ruchu Chorzów ma uratować ligę dla Gliwic. Misja jest arcytrudna co pokazały pierwsze dni w pracy. Pod wodzą WF Piast przegrał WSZYSTKIE trzy spotkania: dwa w lidze (0:1 z Arką Gdynia, 0:1 z Górnikiem Zabrze) oraz jedno w Pucharze Polski (1:2 z pierwszoligowym Chrobrym Głogów). W Ekstraklasie w gorszym położeniu jest od niego tylko Cracovia. Kibice nie wytrzymują ciśnienia, ale Fornalik prosi, by wierzyć, że karta się wreszcie odwróci. Jego poprzednik Dariusz Wdowczyk pracował od 3 marca tego roku.
fot. Lucyna Nenow / Polska Press
Czy można osiągnąć sukces z mistrzem Polski jeśli nigdy nie pracowało się z seniorami? Przy Łazienkowskiej postanowili przeprowadzić taki eksperyment. Chorwat otrzymał wielki kredyt zaufania od prezesa Dariusza Mioduskiego. I... na razie go nie spłaca. Oczywiście utrzymał drużynę w grze o Puchar Polski, bo wstydem byłoby przegrać z trzecioligowym Ruchem Zdzieszowice. Ale w Ekstraklasie już tak przyjemnie nie jest: po fartownym 1:0 z Cracovią nastąpił oklep 0:3 od Lecha Poznań poprzedzony 0:1 z Jagiellonią Białystok. Nazwanie piłkarzy "dziewczynkami" i pozostawienie ich bandzie wyrostków na klubowym parkingu też chluby mu nie przyniosło. "Zatrudnienie Romeo musiało się skończyć dramatem" – piszą internauci.
fot. Adam Guz
W Płocku doszło do przedziwnej zmiany trenera. Wyniki nie sugerowały, że Marcina Kaczmarka należy wyrzucić. Wręcz przeciwnie, skłaniały ku temu, by dać mu jak najwięcej czasu. Tymczasem po rzekomej "interwencji" piłkarza Dominika Furmana, który miał się skarżyć na intensywność treningów, prezes postanowił tupnąć nogą. Szansę dostał szkoleniowiec, który nie poradził sobie w GKS-ie Katowice, a wcześniej niewiele wycisnął z Lechii Gdańsk. Początek w Wiśle też miał bardzo przeciętny. Wydawało się, że zostanie nawet zwolniony, ale w końcu przyszły wyniki i lepsza gra. Powinien dotrwać przynajmniej do końca roku.
fot. Andrzej Banas / Polska Press
Po znakomitym sezonie z Jagiellonią Białystok należało się spodziewać, że Probierz po raz drugi ruszy w świat. Wymieniano Turcję, Grecję, Niemcy... Tymczasem jako aktualny wicemistrz Polski wylądował w drużynie, która ledwie utrzymała się w polskiej lidze! Jak na nasze warunki otrzymał w niej sporą władzę i pieniądze do wykorzystania na transfery. Efekt? Żenujący. "Pasy" odpadły z Puchar Polski i są czerwoną latarnią Ekstraklasy. Oczywiście można zrzucić to na karb kilku kontuzji i paru decyzji sędziowskich (vide karny przeciwko drużynie w meczu ze Śląskiem), ale to byłoby za proste. Cracovia prezentuje się jeszcze gorzej niż w ostatnich miesiącach pracy Jacka Zielińskiego.
fot. Andrzej Banas / Polska Press
Ten 46-latek był fenomenem Chrobrego Głogów. Proszę sobie wyobrazić, że pracował w nim nieprzerwanie od 2010 roku i pewnie wypełniłby jeszcze roczną umowę, gdyby nie nadeszła oferta od wicemistrza Polski. "Białego kruka" wyciągnęła Jagiellonia. Zderzenie z Ekstraklasą nie jest dla niego bolesne. Bez Konstantina Vassiljeva i Jacka Góralskiego też potrafi trzymać drużynę w czubie tabeli. Nie damy sobie jednak ręki uciąć, że będzie pracować tak długo jak w pierwszoligowcu. Nie, to nie jest możliwe...
fot. Wojciech Wojtkielewicz
Nowi właściciele klubu postanowili zwolnić "Trenera sezonu 2016/17" (Maciej Bartoszek) i obsadzić wolne miejsce dobrze znanym im Włochem, który jednak ostatnio nie poradził sobie na trzecim szczeblu za naszą zachodnią granicą. Środowisko odebrało Lettieriego chłodno, ale z czasem zaczął on udowadniać, że nie jest żadnym amatorem i zasługuje na kredyt zaufania. Na razie Korona jak na własne możliwości punktuje dość przyzwoicie. Nie zapominajmy też, że awansowała do ćwierćfinału Pucharu Polski. Atmsofera w szatni? Doskonała jak wcześniej mimo tzw. afery klapkowej na początku pracy Lettieriego.
fot. Marzena Bugala- Azarko / Polska Press
45-latek ma to do siebie, że odmawia wątpliwym projektom – celuje jedynie w te ambitne (ewentualnie opłacalne jak w Arabii Saudyjskiej). Ostatnie kluby w Polsce? Wisła Kraków, Legia Warszawa, Lech Poznań. "Portowców" chce wnieść na ten sam pułap, ale pierwsze miesiące są niezwykle trudne. Bez skutecznego napastnika i ze sfochowanym Adamem Gyurcso bliżej mu do miejsc zagrożonych spadkiem niż gwarantujących udział w kwalifikacjach do europejskich pucharów. Sytuację pogorszyła jeszcze decyzja zarządu, który zamroził 50 procent wynagrodzeń. Również dla sztabu szkoleniowego. Wierzycie w to, że Skorża dokończy sezon?
fot. Andrzej Szkocki/Polska Press
Sprawdził się w roli strażaka, bo uratował ligę dla Gdyni. Dał też sukcesy, o których mogliby pomarzyć kawałek dalej – w Gdańsku. W krótkim czasie klubową gablotę wypełnił bowiem Pucharem Polski, Superpucharem oraz pamiątkowym proporczykiem z szalonego dwumeczu z FC Midjtylland w eliminacjach do Ligi Europy. Na razie ma zatem mocną legitymację do tego, by przepracować tyle lat, ile poprzednik (Grzegorz Niciński był trenerem Arki od 21 września 2014 roku do 10 kwietnia 2017).
fot. Bartek Syta / Polska Press
Pomału odbudowuje pozycję Śląska w Polsce. Po dość kruchym okresie sprawia, że kibice znów chętnie przychodzą na stadion i wierzą, że zespół stać na wiele. Biorąc pod uwagę skalę zmian w letnim okienku transferowym (odeszło szesnastu piłkarzy, przyszło trzynastu) wcale nie było to tak oczywiste, że wszystko ruszy z marszu. Dobrze przepracowany okres, odpowiednia taktyka i wysunięty Marcin Robak sprawiły jednak, że jest tak jak zakładano w pozytywnym scenariuszu.
fot. Piotr Hukalo
To jedyny hiszpański trener, którego mamy obecnie w Ekstraklasie. Niebawem powinien stuknąć mu rok w "Białej Gwieździe". Kibice liczą, że odzyska dawny blask klubu. Pracy jest sporo, możliwości finansowe ograniczone. Razem z dyrektorem sportowym Manuelem Junco postawił na model polsko-hiszpański; skład głównie opiera bowiem na Polakach (Głowacki, Sadlok, Cywka, Małecki, Boguski) i Hiszpanach (Cuesta, Gonzalez, Velez, Llonch, Carlitos). Na razie jest z tego szóste miejsce ze stratą pięciu punktów do lidera.
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Od Chorwata oczekuje się wiele, ale wiele też mu się wybacza. Mimo że zajął dopiero trzecie miejsce, przegrał finał Pucharu Polski i nie zakwalifikował zespołu do fazy grupowej Ligi Europy, pracę przy Bułgarskiej zachował. Zarząd stanął też po jego stronie w sporze z najlepszym strzelcem, Marcinem Robakiem. W tym sezonie Bjelica musi jednak sięgnąć po tytuł mistrzowski, jeśli zamierza zagrzać w Lechu na dłużej.
fot. Grzegorz Dembiński
Mocny kandydat na trenera roku w Polsce. Już w pierwszym sezonie po spadku do 1 ligi potrafił odzyskać Ekstraklasę dla Zabrze. Co więcej, po powrocie na salony udowodnił, że sumienną pracą można zostać w niej liderem. Ma w drużynie najlepszego strzelca (Igor Angulo), najlepszego asystenta (Rafał Kurzawa), kadrowicza (Damian Kądzior) oraz kilku młodych zawodników (Maciej Ambrosiewicz, Szymon Żurkowski, Mateusz Wieteska), którzy sprawiają, że klub jest numerem jeden także w programie Pro Junior System. To nie sen – z Broszem i 20 tys. widzów Górnik znów jest w kraju najważniejszy!
fot. Fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
To kolejny żywy dowód na to, że warto trenerowi zaufać. Kiedy podpisywał umowę, nikt specjalnie nie oczekiwał historycznego (bo pierwszego) awansu do Ekstraklasy. Szansy nie przepuścił, dlatego wpisał się do historii klubu złotymi zgłoskami. W tym sezonie na razie zasłynął twardym sprzeciwem wobec zatrudniania zagranicznego szrotu (Freddy Adu), który próbowano mu wcisnąć. Jeżeli jeszcze odmłodzi trochę skład i utrzyma ligę, to ponownie będzie o nim głośno.
fot. Piotr Hukało
Oto Ostatni Mohikanin, jedyny Biały Kruk, Arsene Wenger polskiej Ekstraklasy... W maju przyszłego roku powinny wybić mu cztery lata u "Miedziowych". Będzie to dystans imponujący jak na specyfikę tej ligi, w której trenera zwalnia się po pierwszym kryzysie albo żądaniach pseudopiłkarzy. Po zeszłym sezonie spekulowano, że zostanie zdymisjonowany skoro nie dał rady awansować z zespołem do grupy mistrzowskiej. Nikomu ręka jednak nie zadrżała. Zagłębie jest na trzecim miejscu oraz w ćwierćfinale Pucharu Polski.
fot. Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa
1 / 17