menu

Stawowy uderzył pięścią w stół: Jeśli znów zagramy jak frajerzy, zrobię w drużynie rozpierduchę

4 kwietnia 2013, 19:21 | Natalia Doległo

Już w sobotę Cracovia podejmie Dolcan Ząbki. Trener krakowian, Wojciech Stawowy nie przebierał w słowach na konferencji prasowej przed tym spotkaniem. - Po kompromitacji w Ostródzie, gdzie przegraliśmy jak frajerzy, mieliśmy bardzo burzliwy czas. Oczekuję od piłkarzy reakcji po tym meczu, bo jeśli nie zareagują tak, jak powinni, to będzie w zespole totalna „rozpierducha" – zapowiedział szkoleniowiec Cracovii.

Trener „Pasów” wyznał, że wyciągnie poważne konsekwencje, jeśli piłkarze nie wezmą się w garść i nie zaczną podchodzić poważnie do swoich obowiązków. – Noszenie koszulki Cracovii to honor, a nie obowiązek – przekonuje Stawowy, dlatego jeśli zawodnicy znów zagrają bez ambicji i charakteru, szatnię czeka rewolucja.

- W lidze o punkty jest ciężko, więc nie będzie zmiłuj. Nie mogą nam się przytrafiać takie spotkania jak ze Stomilem i nie możemy schodzić poniżej pewnego poziomu. Jednak nie zwalam winy tylko na zawodników, bo ja też jestem winny tego, co się stało. Jednak w sobotę to nie ja, a moi podopieczni będą biegali po boisku – mówił Stawowy.

Obecnie to Cracovia jest liderem tabeli i ma na swoim koncie 40 punktów, jednak zajmująca drugie miejsce Flota Świnoujście ma dokładnie tyle samo punktów i jeden zaległy mecz. - Dobrze, że ten zimny prysznic przyszedł teraz, bo mamy czas na to, by się obudzić i odpowiednio zareagować – dodał opiekun Pasów.

- W zawodzie trenera jest tak, jak w zawodzie lekarza - trzeba dobrze zdiagnozować przyczynę i wyleczyć pacjenta. W najbliższym spotkaniu zobaczymy, czy kuracja, jaką w tym tygodniu zaserwowaliśmy zespołowi sprawiła, że pacjent wyzdrowiał. Wierzę, że wspólnie wyciągnęliśmy konstruktywne wnioski. Mam nadzieję, że moja drużyna udowodni, że potrafi podnieść się po porażce i zagrać na odpowiednim poziomie – stwierdził Stawowy.

Stawowy ma do dyspozycji wszystkich zawodników, oprócz długotrwale kontuzjowanych: Roka Strausa i Mariana Jarabicy. Do treningów z drużyną powrócił Krzysztof Nykiel, ale w niedzielę raczej nie zobaczymy go na boisku, gdyż szkoleniowiec zapowiedział, że nie chce niepotrzebnie narażać jego zdrowia.

Twitter


Polecamy