menu

Stawowy przed meczem ze Stomilem: Kłopot bogactwa ułatwia mi sprawę

30 marca 2013, 11:20 | Jacek Żukowski/Gazeta Krakowska

Cracovia to jeden z niewielu zespołów w lidze, który gra zgodnie z wiosennym terminarzem. Tym razem "Pasy" uciekły przed torpedującą rozgrywki pogodą na północ Polski. W sobotę w Ostródzie zmierzą się ze Stomilem Olsztyn. Początek meczu o 19.

STOMIL OLSZTYN - CRACOVIA NA ŻYWO

Dlaczego w Ostródzie? Tutaj przed Euro 2012 powstał nowy kompleks, w którym do turnieju miała przygotowywać się reprezentacja Portugalii. Ostatecznie Portugalczycy zamieszkali gdzie indziej, ale kompleks pozostał. Boisko ma podgrzewaną płytę, a stadion światła. Dla olsztynian to będzie pierwszy mecz na tym obiekcie.

"Pasy" w podróż wyruszyły wczoraj po treningu. - W środę mogliśmy potrenować na głównej płycie i to było ważne, bo mogliśmy przećwiczyć gry na utrzymanie się przy piłce - mówi szkoleniowiec Cracovii Wojciech Stawowy. - Zespół potrzebuje wiele takich gier, by wróciła siła i jakość, jaką prezentowaliśmy jesienią.

Szkoleniowiec wreszcie ma komfort wyboru jedenastki, nikt nie pauzuje za kartki, nikt poza Krzysztofem Nykielem nie jest kontuzjowany. - Dla kibiców mam jeszcze lepszą wiadomość, wiele wskazuje na to, że z początkiem maja do naszej kadry wrócą po kontuzjach Rok Straus i Saidi Ntibazonkiza - cieszy się Stawowy. - Na decydujące mecze będziemy więc wzmocnieni.

Teraz wraca głodny gry po kartkowej pauzie Marcin Budziński, a po meczach reprezentacji Łukasz Zejdler, Damian Dąbrowski i Andraż Struna. - Kłopot bogactwa ułatwia mi sprawę - mówi szkoleniowiec. - Zawsze jest to komfort dla trenera, gdy ma z kogo wybrać. U nas w zespole jest zdrowa rywalizacja, panują przejrzyste zasady, nikt nie ma problemu z tym, że nie gra w podstawowej jedenastce.

Kalendarz gier sprzyja Cracovii. Po spotkaniu ze Stomilem ma słabszych rywali - Dolcan i ŁKS, a następnie dwa mecze u siebie (z Wartą i Olimpią). Może oderwać się od rywali. - Dobry kalendarz to jedno, ale jeszcze trzeba umieć z niego skorzystać - mówi szkoleniowiec. - By awansować, to trzeba przywozić punkty z wyjazdów, z takich meczów jak ten najbliższy, z zespołami które bronią się przed spadkiem i dlatego są groźne. Mimo niskiej lokaty w tabeli, uważam, że rywal potrafi grać w piłkę. Była to jedna z lepszych drużyn, która gościła u nas jesienią.

Cracovia mistrzem Polski w hokeju!

Gazeta Krakowska

Twitter