menu

Stawowy przed meczem z Widzewem apeluje o zaangażowanie. "Znów gramy o utrzymanie"

1 maja 2014, 14:17 | Natalia Doległo

Przed czym przestrzega Wojciech Stawowy w spotkaniu z Widzewem? Przed bałaganem taktycznym na boisku oraz brakiem zaangażowania i determinacji. - Moi zawodnicy jednak wiedzą, czego od nich wymagam - przekonuje szkoleniowiec Cracovii.

W ostatnim meczu Pasy przegrały z Podbeskidziem Bielsko - Biała 0:1. - Musimy się sprężyć i uświadomić sobie, że znów gramy o utrzymanie. Nasza sytuacja nie jest komfortowa, a sezon się jeszcze nie skończył. W spotkaniu z Góralami zupełnie nie było widać tego, że chcemy się utrzymać - dowodzi trener.

- Dlaczego tak było? Myślę, że poza Cracovią i Jagiellonią w grupie spadkowej znajdują się zespoły, które od dawna były pogodzone z tym, że będą musiały podjąć walkę o to, by nie spaść z ekstraklasy. My natomiast, aż do meczu z Koroną Kielce, wciąż mieliśmy na to szansę. Niestety, zaprzepaściliśmy ją - mówi z żalem Stawowy.

Pozytywną informacją dla fanów krakowskiego zespołu jest to, że do Łodzi pojadą kapitan zespołu Sławomir Szeliga (ostatnio miał podkręcony staw skokowy), Marcin Kuś i Marcin Budziński. Ten ostatni pierwszy raz w tym roku wybiegnie na boisko w oficjalnym spotkaniu Pasów.

Budziński przez dłuższy czas był wyłączony z gry z powodu operacji niedrożnego jelita. Na początku kwietnia wrócił do indywidualnych treningów. We wtorek zagrał w meczu zorganizowanym z okazji kanonizacji papieża Jana Pawła II.

- Marcin na pewno z nami pojedzie. Oczywiście, jeśli do tego czasu nic złego się nie wydarzy, ale mam nadzieję, że ten zawodnik limit pecha już wykorzystał - podsumowuje Stawowy.

Spotkanie rozpocznie się w niedzielę o 15:30.