Statystyki nie kłamią. Arsenal będzie potrzebował cudu, by przejść Monaco
Po sensacyjnej porażce Arsenalu Londyn z AS Monako przed „Kanonierami” zadanie niemal niemożliwe – ich zadaniem będzie odrobienie dwubramkowej strony na wyjeździe.
Według statystyk żadna drużyna, która w pierwszym pojedynku dwumeczu przegrała u siebie dwubramkową stratą, nie zdołała awansować do kolejnej rundy fazy pucharowej. W takiej też sytuacji jest Arsenal – Emirates Stadium dotychczas było twierdzą dla gości z Europy, tylko nielicznym pozwalając na zdobycie tutaj korzystnego wyniku. Szczęście i umiejętności uśmiechnęły się do AS Monako, którzy sprawili nie lada niespodziankę i wynikiem 3:1 zakończyli swoje wyjazdowe spotkanie.
Teraz przed drużyną ligi francuskiej pozornie wiele łatwiejsza część zadania. Arsenal Londyn musi nie tylko odrobić dwie bramki, ale też zrobić to na stadionie rywala w sytuacji, w której nie daje się im na to żadnych szans. Świadom tego jest Per Mertesacker.
- Widzieliśmy wiele cudów w różnych rozgrywkach. Europejskie wieczory potrafią być bardzo frustrujące, ale potrafią też być magiczne. Potrzebujemy takiego wieczornego cudu – przyznaje defensor Arsenalu. – Wiele rzeczy było przeciw nam. Wiele przeczy poszło nie tak. Wciąż jednak idziemy dalej. Kibice chcieli zobaczyć lepszy rezultat zwłaszcza w domu, podczas gdy w Monako wiemy, że będzie ciężko. Chcemy stworzyć wyjątkową atmosferę z naszymi podróżującymi kibicami. Jesteśmy zdolni do robienia wyjątkowych rzeczy, nawet poza domem.