menu

Starcie faworytów w Częstochowie, kolejna daleka podróż Lechii Gdańsk

7 grudnia 2018, 15:40 | Kaja Krasnodębska

Raków Częstochowa - Legia Warszawa najlepiej zapowiadającym się meczem 1/4 Pucharu Polski. Trudne zadanie Górnika Zabrze, Miedź Legnica zagra z 1-ligowcem.

Mimo, że Chrobry Głogów już odpadł z rozgrywek, to Konrad Kaczmarek nadal jest liderem klasyfikacji strzelców Pucharu Polski.
Mimo, że Chrobry Głogów już odpadł z rozgrywek, to Konrad Kaczmarek nadal jest liderem klasyfikacji strzelców Pucharu Polski.
fot. Oliwer Kubus

Co się odwlecze, to nie uciecze. Legia Raków wylosowała już przeszło miesiąc temu. Wówczas jednak, na skutek zagubionej kulki Miedzi, losowanie powtórzono i Wojskowi trafili na Chrobrego. W Głogowie bez problemu zwyciężyli aż 3:0, takim samym wynikiem zakończyło się też wyjazdowe starcie częstochowian z Wigrami Suwałki. Dzięki temu, rundę później niż pierwotnie, podopieczni Ricardo Sa Pinto zmierzą się z aktualnym liderem 1. ligi i niekoniecznie będą w tym starciu faworytem. Zespół Marka Papszuna zimuje z 10 punktami przewagi nad resztą stawki, a w obecnym sezonie raczej się nie potyka.

Szans na awans do wyższej klasy rozgrywkowej nie ma już praktycznie Odra Opole. Po raz pierwszy w tej edycji Pucharu będzie miała jednak okazję zmierzyć się z kimś w ekstraklasie. Jak dotąd miała rywali z jeszcze niższych klas rozgrywkowych, teraz przyjmie u siebie Jagiellonię, która w ⅛ pokonała Arkę. Gdynianie w poprzednich dwóch latach meldowali się w finale rozgrywek na Stadionie Narodowym. Teraz przegrali u siebie z białostoczanami 0:2, a gole zdobyli Cillian Sheridan oraz grający z opaską młodzieżowca na ramieniu Patryk Klimala. Obowiązek wystawienia zawodnika urodzonego w roku 1998 i później pozwolił na występy wielu młodym piłkarzom. W poprzedniej rundzie dobrze pokazali się także bramkarze: Radosław Majecki czy Daniel Bielica, który interwencjami uratował zabrzan przed blamażem.

W walce o trzy miliony złotych oraz występ 2 maja w Warszawie pozostało pięć ekip z ekstraklasy i trzy z 1. ligi. Półfinalistów poznamy w ostatnim tygodniu lutego 2019. Wszystkie cztery spotkania ¼ mają odbyć się w dniach 26-28, ale już teraz wprowadzono terminy rezerwowe na 5-7 marca. Wszystkie starcia transmitowane będą w Polsacie.

Blisko sprawienia niespodzianki był Rozwój Katowice. Zespół ze strefy spadkowej 2. ligi doprowadził do dogrywki w spotkaniu z Górnikiem. Dopiero w jej drugiej części padły trzy decydujące o awansie zabrzan bramki. Jedną z nich zdobył Kamil Zapolnik, który wraz z Krzysztofem Drzazgą z Puszczy ma najwięcej trafień spośród zawodników nadal pozostających w grze o trofeum. Aż pięć goli, co jest aktualnym rekordem, strzelił Konrad Kaczmarek, ale jego Chrobry odpadł już w starciu z Wojskowymi.

Napastnik z Niepołomic o polepszenie swojego osiągnięcia zawalczy z obrońcami Miedzi. W poprzedniej rundzie leg-niczanie nieco niespodziewanie wyeliminowali w Derbach Dolnego Śląska Śląsk. Wynikiem 1:0 zakończył się mecz we Wrocławiu, jednak największym echem odbiła się nie bramka Borji Fernandeza, lecz niska frekwencja na mogącym pomieścić 45 105 kibiców stadionie. Na trybunach zasiadło nieco ponad 4000 widzów i była to najwyższa frekwencja w tej rundzie. Najmniej, bo 700 osób, pojawiło się w Sandomierzu. To było jednak spowodowane znacznie mniejszą pojemnością obiektu.

Mniej niż 1.5 tysiąca ludzi oglądało niespodziewany tryumf Puszczy nad Wisłą Płock. Spośród ośmiu meczów ⅛ było to jedyne starcie, w którym zwyciężył gospodarz i tym samym drużyna skazywana na porażkę. Kibu Vicuna nie wystawił podstawowego składu, a teraz może pluć sobie w brodę. Zmiennicy nie poradzili sobie z zespołem ze środka tabeli 1. ligi i po sobotniej przegranej 0:4 z Górnikiem, teraz ulegli aż 1:3.

W takim samym stosunku Bruk-Bet Termalica doznała porażki z Lechią. Jak dotąd gdańszczanom szczęście w losowaniu nie dopisywało. Najpierw daleki wyjazd do Wisły Kraków, później starcie w Rzeszowie i na koniec wizyta w Niecieczy. Podopieczni Piotra Stokowca do Małopolski udali się samolotem. Równie daleka podróż czeka ich w lutym, kiedy w Zabrzu odwiedzą tamtejszego Górnika. W tym spotkaniu, podobnie jak w całym rozgrywkach Pucharu Polski będą zdecydowanym faworytem. Sierpniowe starcie między tymi zespołami zakończyło się zwycięstwem gdańszczan 2:0, po raz drugi w lidze zmierzą się jeszcze przed Pucharem Polski, w ostatniej kolejce 2018 roku.

Jednym z faworytów jest Raków. Jego awans do finału byłby wydarzeniem historycznym. W ostatnich latach udawało się to tylko drużynom ekstraklasy.

Pary 1/4 Pucharu Polski:
Puszcza Niepołomice - Miedź Legnica
Górnik Zabrze - Lechia Gdańsk
Odra Opole - Jagiellonia Białystok
Raków Częstochowa - Legia Warszawa


Polecamy