Starcie beniaminków na remis. Wisła - Olimpia Grudziądz 1:1
Wisła Płock w ostatniej minucie doliczonego czasu gry po rzucie karnym uratowała remis z Olimpią Grudziądz. Z przebiegu spotkania wcale nie mogła być pewna punktów.
fot. Adrian Szpyrka
Wisła - Olimpia 1:1 - czytaj zapis naszej relacji na żywo!
Od początku meczu gra toczyła się w środkowej części boiska. Jednak już po paru minutach Olimpia zaczęła przeważać, Wisła nie miała praktycznie w pierwszej połowie nic do powiedzenia. W 28. minucie, kiedy Piotr Ruszkul zmylił dryblingiem obronę Wisły i posłał piłkę do bramki, wyprowadzając gości na prowadzenie, wydawało się że Wisła zaatakuje. Tak się stało, bo Nafciarze rzeczywiście przyśpieszyli tempo, a grudziądzanie zaczęli się bronić. Gra się zaostrzyła i mnożyły się faule. Jednak Wisła nie wykorzystała żadnego rzutu wolnego i sytuacja do końca pierwszej połowy się nie zmieniła.
W drugiej połowie, od samego początku Wisła przeważała, jednak prowadziła chaotyczną grę. Płocczanie starali się narzucać swój styl gry, stwarzając sytuacje bramkowe, jednak albo nie potrafili celnie uderzyć, albo bardzo dobrze bronił Michał Wróbel. W ostatnich 15 minutach sam na sam z bramkarzem Wisły - Krzysztofem Kamińskim znalazł się strzelec bramki Piotr Ruszkul. Jednak bramkarz gospodarzy pokazał na co go stać i przewaga nadal była tylko jednobramkowa.
Ostatnie kilka minut to gra chaotyczna. Olimpia grała spokojnie - Wisła bardzo chaotycznie. Kiedy wydawało się, że Olimpia wywiezie z Płocka trzy punkty - sędzia w ostatniej minucie doliczonego czasu odgwizdał nieprzepisowe zatrzymanie piłki i wskazał jedenastkę. Bezbłędnie wykorzystał ją Ariel Jakubowski.
Po zakończeniu spotkania piłkarze Olimpii całym składem podbiegli do sędziego, chcąc 'przekonać' go, że nie sprawiedliwie zabrał im trzy punkty. Sędziów odprowadziła ochrona do budynku klubowego.