Stanislaw Czerczesow: Nie zaplanowaliśmy tylko kartki dla Jodłowca
Legia Warszawa coraz bliżej upragnionego tytułu. W meczu 33. kolejki Ekstraklasy wygrała z Cracovią 4:0. Zadowolony ze zdobycia trzech punktów i ze stylu, w jakim do tego doszło był trener Stanislaw Czerczesow.
fot. brak
- Najważniejsze było to, by po meczu z Ruchem nie tylko wygrać, ale także pokazać dobry futbol – mówił na konferencji po spotkaniu Czerczesow i dodawał: - Udało nam się zrealizować te plany. Dziękujemy kibicom za tak liczne przybycie na stadion. Jedyna sprawa, której nie planowaliśmy, to żółta kartka Tomasza Jodłowca (otrzymał czwartą w tym sezonie, przez co nie będzie mógł zagrać w następnym meczu – przy. red.). Nie jestem zły na niego, że ją złapał. Jestem zły na siebie, że go nie uprzedziłem przed konsekwencjami fauli – tłumaczył dziennikarzom rosyjski szkoleniowiec Legii.
Legia umocniła się na pozycji lidera. Na cztery kolejki przed końcem ma sześć punktów przewagi nad drugim Piastem Gliwice (zagra jeszcze w tej kolejce swój mecz). - Nie ma potrzeby pytać mnie o przeszłość i przyszłość. Liczy się teraźniejszość. Czy moi piłkarze wyglądają na idiotów? Nie myślą, że sezon już się skończył. Mają świadomość, że przed nimi jeszcze cztery mecze – tonował nastroje Czerczesow.
Źródło: własne/Legia Warszawa