Wielka kontrowersja w meczu Feyenoordu ze Standardem Liege (WIDEO)
W meczu 2. kolejki fazy grupowej Ligi Europy Feyenoord wygrał ze Standardem Liege 2:1. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że jedna z bramek dla Holendrów padła po...wrzucie z autu.
W 47. minucie meczu rozgrywanego w Rotterdamie doszło do kontrowersyjnej sytuacji. Przy stanie 0:0 piłkę mieli gospodarze, którzy wznawiali grę od rzutu z autu z lewe strony boiska. Miquel Nelom posłał piłkę w pole karne, lecz ta minęła wszystkich piłkarzy będących w okolicy jedenastki i dość niespodziewanie wpadła do siatki Standardu i w tym momencie ekipa Feyenoordu objęła prowadzenie.
Gol zdobyty w ten sposób oczywiście nie może zostać uznany, jednak arbiter tego spotkania, Manuel de Sousa zadecydował, że piłkę jako ostatni dotknął środkowy obrońca Feyenoordu, Sven van Beek. Powtórki wideo nie utwierdzają w przekonaniu, czy piłkarz ten faktycznie dotknął futbolówki, jednak gracze belgijskiej drużyny byli pewni, że kontaktu nie było, a rywale zdobyli gola nieprawidłowo.
Feyenoord - Standard Liege 2:1
Bramki:47. Van Beek, 84. Manu – 65. Viera
Feyenoord Rotterdam: Vermeer – Wilkshire, van Beek, Kongolo, Nelom – El Ahmadi, Clasie, Toornstra – Manu (90+1. Vilhena), Immers (77. Basaçikoglu), Kazim-Richards, Basaçikoglu, Boëtius
Standard Liège: Kawashima – Milec, Ciman, Arslanagic, Van Damme – Viera (77. Ono), Trebel (89. De Camargo), Faty, M'Poku – Araújo (70. Watt), Louis