W ostatnim meczu tego roku piłkarze Stali Stalowa Wola mocno rozczarowali

Bramki: 0:1 Karmański 30, 0:2 Filip Wiącek 31.

Fali Stalówki liczyli na minimum punkt, ale srodze się rozczarowali.

Po pół godzinie gry goście dopięli swego zdobywając prowadzenie. Po rzucie rożnym piłka trafiła do Filipa Karmańskiego, który posłał ją do siatki. Kiedy kibice zebrani na stadionie Miejskim w Rzeszowie liczyli, że grający w roli gospodarzy piłkarze ze Stalowej Woli rzucą się do odrabiania strat ci stracili drugiego gola.

Pięć minut później Mateusz Węsierski nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem Stalówki Mikołajem Brylewskim.
W 72 minucie gospodarze stanęli przed szansą na zdobycie gola, ale wprowadzony w 60 minucie do gry Kamil Jonkisz w sytuacji po której powinien przynajmniej trafić w światło bramki posłał piłkę nad poprzeczką.
W następnym meczu o drugoligowe punkty Stalówka zagra w sobotę 3 marca na wyjeździe z Górniczym Klubem Sportowym Bełchatów.