menu

Sebastian Łętocha: nikt nie liczy na Stal? I bardzo dobrze!

30 lipca 2018, 20:27 | Kamil Jóźwik

Tego spodziewało się zapewne niewielu kibiców „Stalówki”, nawet tych najwierniejszych. Zespół Krzysztofa Łętochy, zbudowany przed sezonem naprędce po dwóch kolejkach, jako jeden z czterech drugoligowców, ma na koncie komplet punktów.


fot. Krzysztof Łokaj

W minioną sobotę stalowowolanie, po dobrym, ciekawym meczu, pokonali w pierwszych w tym sezonie derbach Podkarpacia beniaminka, Resovię 2:1 (1:0).

[b]Byliście lepsi? Trzeba było wygrać[/b]
W zgodnej opinii obserwatorów, a przede wszystkim zdaniem piłkarzy i trenerów rzeszowskiego zespołu, to on zasłużył w tym spotkaniu na zwycięstwo. - Jeżeli ktoś ocenia mecz z pełnym przekonaniem, że był lepszy, to dlaczego nie udowodnił tego na boisku i nie wygrał? Na szczęście w piłce nożnej od zawsze liczą się bramki, a nie piękno gry. My mieliśmy na mecz z Resovią konkretne nastawienie, chcieliśmy grać z kontrę, bo to wychodzi nam najlepiej. Czekaliśmy na swoje szanse i zarówno w pierwszej, jak i drugiej połowie, doczekaliśmy się - podsumował trener Krzysztof Łętocha.

[b]Ależ seria. To już 3 miesiące bez porażki[/b]
- Wiedziałem, że czas będzie pracował na korzyść tego zespołu i w końcu zaskoczy - przekonywał w kapitalnej końcówce minionego sezonu szkoleniowiec Stali. Bilans jego podopiecznych, wliczając w to mecze ubiegłych rozgrywek, może robić wrażenie. Z dziewięciu ostatnich ligowych pojedynkach hutnicy wygrali siedem, na dodatek dwa remisy, które zanotowali można uznać za wyjątkowo pechowe (gole w meczach z Siarką i Gwardią Koszalin stracone w doliczonym czasie gry).

[b]Zmiennicy na duży plus. Któryś wskoczy do składu?[/b]
Zwycięskiego gola w sobotnich derbach z Resovią zdobył po bardzo ładnej, indywidualnej akcji, pozyskany przez „Stalówkę” z Wigier Suwałki, na trzy dni przed rozpoczęciem rozgrywek, Robert Dadok. 21-latek, który nie mieścił się w ubiegłym sezonie w składzie pierwszoligowca, otrzymał piłkę na 20.metrze, wpadł w pole karne, z łatwością ograł obrońcę rywala i spokojnym, płaskim strzałem dał swojej nowej drużynie komplet punktów.

Nie tylko on zaliczył jednak udane wejście z ławki rezerwowych. Inny zmiennik, Michał Kitliński, zapracował na czerwoną kartkę Rafała Mikulca z Resovii. Były pomocnik Garbarni popędził z piłką na bramkę Wojciecha Daniela i został nieprzepisowo zatrzymany przez defensora „Pasiaków”. - To tylko pokazuje, że zawodnicy wchodzący na boisko z ławki dają tej drużynie jakość i wnoszą dużo do gry. To cieszy zwłaszcza w takim meczu, który toczony był w dużym tempie, w ogromnym upale, w takiej sytuacji wartościowi zmiennicy są bardzo potrzebni - podkreśla Krzysztof Łętocha.

[b]„Stalówka” niedoceniana? Oby tak dalej[/b]
Po wygranej z Resovią, która zapewnia kontynuację świetnej passy Stali w lidze, pojawiły się głosy, że w tym sezonie może ona powalczyć wreszcie o coś dużo więcej niż tylko gra w dolnej połowie tabeli i walka o utrzymanie.

- Po każdym zwycięstwie cieszymy się tylko jeden dzień, a potem koncentrujemy się już na kolejnym meczu. Nikt na Stal w tym sezonie nie liczył i niech tak pozostanie jak najdłużej. A my będziemy robić swoje - zapowiada strzelec pierwszego gola w sobotnich derbach Sebastian Łętocha.


[B]POLECAMY RÓWNIEŻ:[/B]


Nowa Korona Kielce - wszyscy piłkarze bez tajemnic! Oto nowe PGE VIVE Kielce. Zobacz skład na sezon 2018/2019
Zgody i kosy kibiców świętokrzyskich klubów piłkarskich Znana sportowa para z Kielc na bajecznych wakacjach
Nowa Korona Kielce - wszyscy piłkarze bez tajemnic! Oto nowe PGE VIVE Kielce. Zobacz skład na sezon 2018/2019
Zgody i kosy kibiców świętokrzyskich klubów piłkarskich Znana sportowa para z Kielc na bajecznych wakacjach

ZOBACZ TEŻ: FLESZ: Jerzy Brzęczek nowym selekcjonerem reprezentacji Polski


Polecamy