Mirosław Kalita, były trener Stali Stalowa Wola, znalazł się w sztabie szkoleniowym u Czesława Michniewicza w reprezentacji Polski
Potwierdziły się wcześniejsze informacje - Mirosław Kalita, w przeszłości trener Stali Stalowa Wola, będzie jednym z asystentów Czesława Michniewicza w reprezentacji Polski.
fot. archiwum
Wprawdzie sztab szkoleniowy Czesława Michniewicza mieliśmy poznać w zeszłym tygodniu, ale dopiero w środę pojawiły się oficjalne informacje na ten temat.
W grupie asystentów trenera znalazł się Mirosław Kalita, wychowanek i były trener Wisłoki Dębica, który pracował z nim również w kadrze U21.
Oprócz Kality asystentami będą także: Kamil Potrykus i Hubert Małowiejski.
W latach 2011-2013 Kalita trenował Stal Stalową Wolę.
W 2020 roku, w rozmowie z portalem nowiny24.pl (klik;nf), Mirosław Kalita opowiedział nieco więcej o sobie. - Wartburg, który został rozbity w drodze do Wronek. Mieliśmy nieszczęśliwy wypadek z całą rodziną, ale na szczęście nikomu nic się nie stało. Zemsta Honeckera była solidną konstrukcją - powiedział na temat swojego pierwszego samochodu.
Jaka jest jego ulubiona muzyka?
- Ja lubię słuchać zróżnicowanej muzyki, a bardzo często tej z lat 80-tych, ale również starszej, żeby wspomnieć OMD, Alphaville czy Abbę. Z tych nowszych to lubię OneRepublic i Bastille - powiedział na ten temat szkoleniowiec, który jako piłkarz grał między innymi dla Wisłok Dębica (był jej wychowankiem).
Jacy są jego ulubieni aktorzy i aktorki? - Jest ich kilku, a wymienię Clinta Eastwooda i Harrisona Forda. Obaj kojarzą mi się z filmami mojej młodości i często do nich wracam. Kiedyś mało nie dostałem po twarzy za Meg Ryan, którą chciałem zabrać na bezludną wyspę zamiast żony (śmiech). W tej chwili żadna nie przychodzi mi do głowy, aczkolwiek Meryl Streep na pewno jest dobrą aktorką i lubię ją na ekranie - powiedział również. - Cała seria przygód Indiana Jonesa - dodał na temat swoich ulubionych filmów.
Pewnego razu zdarzył mu się również tak zwany trening „dzień po…”.
- Zdarzało się. Raz nawet były takie cztery treningi w jednym tygodniu (śmiech). Na wyjeździe wygraliśmy z Hutnikiem Warszawa 3:2, a ja zdobyłem dwie bramki, a jedną Krzysiek Podlasek. Pamiętam, że u rywali w bramce stał wtedy Grzegorz Szamotulski, a w ataku grał Marcin Mięciel. W poniedziałek otrzymałem premię, za którą cały zespół bawił się do czwartku, a w sobotę ograliśmy lidera, którym był Motor Lublin. Więcej już jednak tego nie powtarzaliśmy (śmiech).
W szkole nie ograniczał się ani do przedmiotów ścisłych, ani do humanistycznych. - Nie rozgraniczałbym swojego umysłu na ścisły czy humanistyczny. Interesują mnie różne dziedziny życia. W szkole średniej, a chodziłem do Budowlanki w Rzeszowie, lubiłem przedmioty zawodowe. To była świetna szkoła i miło ją wspominam. Nie lubiłem matematyki, mimo że pani Barbara Waligóra była naprawdę fajną nauczycielką - tak wspominał swoje szkolne lata.
Jakie jest jego podejście do siłowni? - Siłownię mam w domu, ale korzystam z niej bardzo rzadko. Wolę ćwiczenia wykorzystujące własną masę ciała. Robię więc pompki, czy ćwiczenia na brzuch. Tak zaczynam i kończę dzień - mówił dalej.
Jego ulubioną ligą jest Premier League, w której gra aktualnie kilku Polaków: Jakub Moder (Brighton & Hove Albion), Łukasz Fabiański (West Ham United), Mateusz Klich (Leeds United) oraz Jan Bednarek (Leeds United). Z pewnością więc regularni śledzi poczynania swoich przyszłych kadrowiczów.
- Angielska (jest ulubioną - przyp. red.). Lubię też oglądać ligę hiszpańską, a kiedyś Bundesligę, ale została zdominowana przez dwa zespoły i zrobiła się nudna. Ostatnio dobrze ogląda się ligę włoską, tym bardziej, że wzorujemy się na niej w reprezentacji w grze defensywnej - dodał.
Jakim polskim klubom ? Wisłoce Dębica i Widzewowi Łódź, a z zagranicy Liverpoolowi.