menu

4. liga podkarpacka. Izolator Boguchwała – fatalna seria i doskonała końcówka [Podsumowanie rundy jesiennej]

26 listopada, 09:00 | Łukasz Guźda

Na ósmym miejscu zmagania w rundzie jesiennej zakończyli zawodnicy Izolacji. Podopiecznym najpierw Tomasza Głąba, a potem Krszysztofa Szponda udało się zdobyć łącznie dwadzieścia sześć punktów.

Po dobrej końcówce rundy piłkarze Izolacji wylądowali na ósmym miejscu
Po dobrej końcówce rundy piłkarze Izolacji wylądowali na ósmym miejscu
fot. Michał Czajka

W przerwie między sezonami drużyna z Boguchwały została wzmocniona, głównie młodymi zawodnikami. Na IZO Arenę trafili m. in. Jakub Lorenc, Mateusz Bieniek, czy Oliwier Brama. Trzon drużyny w postaci Kamila Dybskiego, Aleksandra Gajdka, Mateusza Kasprzyka, czy Krystiana Wilka został zachowany.

[polecany]27013907 [/polecany]

Trenerzy drużyny z Boguchwały manewrowali ustawieniem taktycznym swojej drużyny. Tomasz Głąb na początku sezonu ustawiał swoją drużynę w taktyce: 1-4-3-3, potem przeszedł na ustawienie 1-3-5-2, a Krzysztof Szpond, który przejął drużynę na ostatnie cztery mecze rundy wrócił do ustawienia z czwórką obrońców. Podstawowym golkiperem był Kamil Dybski, który rozegrał solidną rundę. Pięciokrotnie udało mu się zachować czyste konto. Ważnymi postaciami w defensywie byli kapitan drużyny Mateusz Kasprzyk, Aleksander Gajdek, Mateusz Lusiusz i Krystian Wilk, który w zależności od ustawienia drużyny grał na lewej obronie lub lewym wahadle. O sile drugiej linii stanowili Rafał Walas i młody Maciej Wilk. Ciężar zdobywania bramek wzięli na siebie głównie Konrad Kowal, Mateusz Bieniek i Marcin Krajewski, którzy zdobyli łącznie dwadzieścia goli.

[polecany]27013915[/polecany]

Terminarz ułożył się w ten sposób, że Izolator rozpoczynał sezon od czterech spotkań z beniaminkami. Była więc szansa na złapanie sporej ilości punktów. Ostatecznie ze spotkań z rezerwami Stali Mielec, Strugiem Tyczyn, Sokołem Nisko i Czarnymi Jasło udało się wyciągnąć siedem punktów. Niestety z punktu widzenia sympatyków Izolacji zespół złapał w tej rundzie bardzo złą serię, gdy nie odniósł zwycięstwa od 14 sierpnia, aż do szóstego października. W tym czasie podopieczni jeszcze wtedy Tomasza Głąba nie byli w stanie pokonać nawet ostatniego w stawce Sokoła Kamień. Przełamanie przyszło w wyjazdowym spotkaniu ze spadkowiczem z trzeciej ligi z Sieniawy, które ekipa z Boguchwały wygrała, aż 6-1. Dodatkowo w następnej kolejce po niesamowitej końcówce i golu Mateusza Kasprzyka w 98 minucie udało się pokonać Stal Łańcut. W kolejnej serii gier przyszła jednak szybka weryfikacja negatywna, gdyż Izolator uległ w Wiśniowej, aż 5-0. Po tym spotkaniu w Boguchwale nastąpiła zmiana na stanowisku szkoleniowca. Zadanie wyciągnięcia drużyny na jak najwyższe miejsce na koniec rundy powierzono Krzysztofowi Szpondowi. Młody trener znakomicie wywiązał się ze swojej roli. Poukładał zespół po swojemu i przyniosło to zamierzony skutek. Już inauguracja wyglądała nieźle. Izolacja co prawda przegrała z Sokołem Kolbuszowa Dolna, ale przez długi okres czasu potrafiła zdominować lidera. Końcówka rundy to trzy zwycięstwa w trzech meczach. Najpierw udało się w derbach powiatu pokonać Głogovię Głogów Małopolski, potem wysoko ograć na wyjeździe Legion Pilzno, a w ostatnim meczu zwyciężyć z Orłem Przeworsk.

[polecany]27013923[/polecany]

Zobaczcie jak rundę jesienną podsumował kapitan Izolacji Mateusz Kasprzyk:
[polecany]26995287[/polecany]


Polecamy