3 liga. Wielka niespodzianka w Stalowej Woli. Wólczanka ograła "Stalówkę"!
Tego chyba nikt się nie spodziewał. Stal Stalowa Wola przegrała na własnym obiekcie z Wólczanką, która przed rozegraniem tej kolejki zajmowała ostatnie miejsce w ligowej tabeli.
fot. Marcin Radzimowski
Po pierwszym kwadransie, który był spokojny, do ataków ruszyli gospodarze. Groźnie z dystansu uderzali Kamil Radulj i Bartłomiej Olszewski, jednak ich próby okazywały się niecelne.
W 28. minucie po raz pierwszy konkretniej zaatakowali piłkarze z Wólki Pełkińskiej, ale strzał Dawida Wacha świetnie wybronił Mikołaj Smyłek. Trzy minuty później golkiper Stali musiał jednak wyjąć piłkę z własnej bramki. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego precyzyjną główką popisał się Ruslan Marushka.
Po zmianie stron Wólczanka mogła podwyższyć rezultat, ale miejscowych uratowała poprzeczka!
Trener Stali Łukasz Bereta próbował zmianami odwrócić losy meczu i ta sztuka mu się nie udała. Piłkarze starali się zdobyć wyrównujące trafienie i mieli do tego niesamowitą okazję w doliczonym czasie gry, gdy arbiter wskazał na rzut karny. Jedenastki nie wykorzystał jednak kapitan "Stalówki" Szymon Jopek - jego strzał wybronił Bartosz Wierzchowski. Przy tym karnym było sporo nerwowości, piłkarze obu ekip przepychali się między sobą.
Ostatecznie zespół Marcina Wołowca zagrał na zero z tyłu. Po raz pierwszy w tym sezonie! Kto mógł się spodziewać, że akurat na terenie jednego z głównych faworytów do awansu.
Stal Stalowa Wola - Wólczanka Wólka Pełkińska 0:1 (0:1)
Bramka: 0:1 Marushka 31.
Stal: Smyłek - Wojtysiak, Pietrzyk, Khorolskyi (58 Drobot ż), Hudzik, Olszewski, Stępniowski (58 Kiełbasa), Duda (71 Jakimiuk), Radulj (71 Żelisko ż), Jopek ż, Świderski. Trener Łukasz Bereta.
Wólczanka: Wierzchowski – Skrzyniak, Wach, Marushka, Myszogląd ż (70 Kędzior), Podstolak, Łazarz, Peda (60 Dusiło), Lorek (89 Baran), Soboń, Kowal (89 Markiewicz). Trener Marcin Wołowiec.
Sędziował Detka (Kielce).