3 liga. Stal Stalowa Wola przegrała na wyjeździe z Koroną II Kielce. Co dalej z trenerem Wieprzęciem i prezesem Czubatem? (ZDJĘCIA)
Stal Stalowa Wola przegrała na wyjeździe mecz rozgrywek grupy czwartej piłkarskiej trzeciej ligi z Koroną II Kielce. Oznacza to, że nie zostało spełnione ultimatum dla trenera Jaromira Wieprzęcia i prezesa Michała Czubata - zielono-czarni nie wygrali bowiem trzech spotkań z rzędu.
Korona II Kielce - Stal Stalowa Wola 1:0 (0:0)
Bramka: Michał Dziubek 55
Żółte kartki: Rybus, Michał Dziubek, R. Turek – Hudzik.
Korona II: M. Drej – R. Turek (87. Więckowski), Kośmicki, Michał Dziubek, Szywacz – P. Lisowski, Prętnik – Petrović (69. M. Kiełb), Szpakowski 6 (87. K. Turek), Bielka (55. Zwoźny) - Rybus (69. Piróg)
Stal: Wietecha - Sobotka, Khorolskyi, Hudzik, Waszkiewicz - Drobot, Mistrzyk, Mroziński, Witkoruk (62. Płonka), Conde (56. Grabarz) - Piechniak (56. Jopek).
Koronę II objął, na razie tymczasowo Marek Mierzwa, trener, który w 2019 roku wygrał z żółto-czerwonymi Centralną Ligę Juniorów. W składzie dokonał kilku roszad, wstawił choćby od początku Igora Kośmickiego. Na środku obrony syn Marcina, byłego zawodnika Korony w pierwszej połowie interweniował bez zarzutów i potrafił wygrywać pojedynki z Kacprem Piechniakiem.
Kielczanie nie bali się brać odpowiedzialności w ofensywie i przed przerwą stwarzali groźne okazje. W 7 minucie strzał Marcina Szpakowskiego obronił Tomasz Wietecha. 43-letniego golkipera Stali w 12 minucie jeszcze poważniej zatrudnił Piotr Lisowski, którego świetnym podaniem obsłużył Zvonimir Petrović. Bośniacki pomocnik był bardzo aktywny, wygrywał sporo pojedynków i pracował w defensywie. A roboty nie brakowało, bo Stal starała się jak najszybciej przedostawać w okolice szesnastki kielczan. Długie piłki były jednak kasowane przez gospodarzy.
Po zmianie stron Korona II zaatakowała. W 53 minucie po rzucie rożnym efektownie trącił piłki i Stal od utraty gola uratowała ofiarna interwencja defensora. Po chwili strzał Petrovicia zmusił do interwencji Wietechę. Co się odwlecze, to nie uciecze i w końcu, w 54 minucie Michał Dziubek sprytnie zaskoczył w zamieszaniu podbramkowym Wietechę. Stal, która w swoich szeregach ma wychowanka francuskiego OSC Lille (Conde) i byłego gracza rezerw hiszpańskiego Villarreal (Wiktoruk) zaangażowała się mocniej w ofensywę. Na przedpolu musiał się wykazać Mikołaj Drej.
Na szczęście dla kielczan w 79. minucie Tomasz Płonka głową chybił, bo futbolówka przeszła nad poprzeczką, a w 83. po niezłej kontrze Michał Mistrzyk spudłował.
W odpowiedzi na bramkę gości strzelał Hubert Zwoźny. W końcówce było trochę nerwowo (m.in. przez niepotrzebną stratę Prętnika w środku pola), ale podopieczni Marka Mierzwy zrealizowali cel. Korona II udowodniła, że nie można jej skreślać, a wygrywając dała sygnał, że będzie do końca walczyć o utrzymanie w trzeciej lidze.
Przypomnijmy, że trener Jaromir Wieprzęć jakiś czas temu otrzymał ultimatum wygrania trzech kolejnych spotkań z rzędu. Pierwsze z nich jego podopieczni wygrali - ograli bowiem 2:0 Jutrzenkę Giebułtów. Kolejnymi meczami były starcia z Koroną II Kielce i Hetmanem Zamość. Już ten drugi zakończył się porażką stalowowolskiej drużyny.
Ultimatum nałożył na siebie także prezes Michał Czubat, który zapowiedział, iż w razie nie wygrania trzech kolejnych meczów on odda się do dyspozycji zarządu.
Wkrótce dowiemy się zapewne, czy obaj panowie pożegnają się z klubem.
[promo]1060809;1;21 TYS. LIKE! Polub nas i bądź na bieżąco. Poleć nas znajomym! [/promo]