menu

3 liga. Stal Stal Stalowa Wola ograła ŁKS Probudex Łagów na wyjeździe (ZDJĘCIA)

29 listopada 2020, 15:07 | Jaromir Kruk, Damian Wiśniewski

W zaległym meczu 16. kolejki grupy czwartej piłkarskiej trzeciej ligi Stal Stalowa Wola pokonała 4:1 na wyjeździe ŁKS Probudex Łagów. Był to czwarty triumf z rzędu podopiecznych trenera Jaromira Wieprzęcia.


fot. Dawid Łukasik

fot. Dawid Łukasik

fot. Dawid Łukasik

fot. Dawid Łukasik

fot. Dawid Łukasik

fot. Dawid Łukasik

fot. Dawid Łukasik

fot. Dawid Łukasik

fot. Dawid Łukasik

fot. Dawid Łukasik

fot. Dawid Łukasik

fot. Dawid Łukasik

fot. Dawid Łukasik

fot. Dawid Łukasik

fot. Dawid Łukasik

fot. Dawid Łukasik

fot. Dawid Łukasik

fot. Dawid Łukasik

fot. Dawid Łukasik

fot. Dawid Łukasik

fot. Dawid Łukasik

fot. Dawid Łukasik

fot. Dawid Łukasik

fot. Dawid Łukasik

fot. Dawid Łukasik

fot. Dawid Łukasik

fot. Dawid Łukasik
1 / 27

ŁKS Probudex Łagów - Stal Stalowa Wola 1:4 (0:3)
Bramki:
Adam Imiela 63 z rzutu karnego - Piotr Mroziński 14, Bartosz Wiktoruk 23, 45, Michał Fidziukiewicz 66.
Żółte kartki: Biesiada, Mójta, Imiela - Wiktoruk.
ŁKS Probudex: Pietras – Ślefarski, Czerwiak, Krzeszowski, Uniat, Biesiada, Mojta, Gierczak, F. Rogoziński, Imiela, K.Rogiziński.
Stal: Korziewicz – Zięba (70. Stępniowski), Witasik, Khorolskyi, Sobotka (87. Waszkiewicz), Jopek, Mroziński (87. Stelmach), Wiktoruk (76. Zmorzyński), Szifer, Mistrzyk (87′ Lebioda), Fidziukiewicz.
Sędzia: Arkadiusz Nestorowicz (Biała Podlaska).

Przed meczem uczestnicy spotkania minutą ciszy uczcili minutą ciszy pamięć Diego Maradony, jednego z najwybitniejszych futbolistów w historii, mistrza świata z reprezentacją Argentyny z 1986 roku z Meksyku.

Stalowowolanie podeszli do tego pojedynku po trzech kolejnych triumfach z rzędu. Podopieczni trenera Jaromira Wieprzęcia pokonywali kolejno 2:1 Orlęta Radzyń Podlaski, 3:0 Cracovię II, a także 3:1 Podhale Nowy Targ w ostatniej kolejce rundy jesiennej. W przypadku spotkania z beniaminkiem z województwa świętokrzyskiego także ostatecznie byli górą.

W pierwszej połowie tego meczu na boisku rządziła Stal, która większość czasu znajdowała się w posiadaniu piłki. – Nasza dominacja nie podlegała dyskusji – podsumował premierową odsłonę Jaromir Wieprzęć, trener Stali.

Jego zespół wyszedł na prowadzenie w 14 minucie po strzale Piotra Mrozińskiego - asystę przy golu obrońcy zielono-czarnych zanotował Filip Szifer, który popisał się dobrym dośrodkowaniem.

Gol na 0:2 padł już chwilę później i był to efekt składnej akcji gości, świetnej wymiany podań i błędu golkipera ŁKS Probudex Łagów, który mógł się zachować zdecydowanie lepiej przy uderzeniu Bartosza Wiktoruka.

Ekipa Ireneusza Pietrzykowskiego próbowała, groźnie z wolnego uderzył Adam Mójta, ale jeszcze przed przerwą przyjęła kolejny cios.

W momencie, kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się wynikiem 2:0 dla ekipy z północnego Podkarpacia, to stalowowolanie podwyższyli prowadzenie. Strzał Piotra Mrozińskiego dobił Bartosz Wiktoruk, a gospodarze mieli już do odrabiania trzy gole, nie dwa. Wielki zawód przeżywał Paweł Pustuła, kierownik ŁKS Probudex Łagów, który obchodził urodziny i liczył na prezent.

Gry obu zespołom nie ułatwiały także z całą pewnością warunki atmosferyczne w postaci padającego i zalegającego na murawie śniegu. Grząskie boisko sprawiło, że Stal musiała być jeszcze bardziej czujna, by nie nadziać się na jakiś szybszy atak w wykonaniu gospodarzy z powiatu kieleckiego, którzy mogliby zmniejszyć swoją stratę do zespołu gości.

W końcu zresztą podopieczni trenera Ireneusza Pietrzykowskiego swojego pierwszego gola zdołali strzelić. Po przerwie przez jakiś czas wyglądało, że beniaminek przynajmniej spróbuje sprawić upominek kierownikowi i zdołał wywalczyć dla siebie rzut karny. Jedenastkę skutecznie wykorzystał Adam Imiela, jednak szybko gospodarze zostali sprowadzeni na ziemię.

Zapewne nie zdążyli nawet zaplanować akcji dającej bramkę kontaktową, a po 180 sekundach stalowowolanie znów prowadzili trzema golami. Do siatki zespołu gospodarzy trafił bowiem najlepszy strzelec ekipy ze Stalowej Woli, Michał Fidziukiewicz. Był to jego 18. gol w tym sezonie. W końcówce grano na śniegu, przy przenikliwym zimnie, a arbiter nawet nic nie doliczył do drugiej połowy.

Wynik już nie uległ zmianie. Dla Stali Stalowa Wola to zwycięstwo jest niezwykle ważne. ŁKS Probudex Łagów jest najlepszym jak dotąd beniaminkiem grupy czwartej piłkarskiej trzeciej ligi - ekipa z województwa świętokrzyskiego w tabeli jest nad Cracovią II z Małopolski, Lewartem Lubartów z Lubelszczyzny i KS Wiązownica z Podkarpacia, co pokazuje, że wcale nie był łatwym rywalem do ogrania.

Kolejnym potwierdzeniem udanego zakończenia sezonu jest fakt, iż tak dobrej serii, czyli czterech wygranych z rzędu, "Stalówka" nie miała już od wielu miesięcy. Po porażce z Sokołem Sieniawa w debiucie trenera Wieprzęcia, Stal wygrała wszystkie kolejne mecze pod jego wodzą, co tylko może dobrze prognozować przed przygotowaniami do rundy wiosennej w trwającym sezonie 2020/2021.

Przede wszystkim jednak Stal Stalowa Wola po raz pierwszy w tym sezonie zdołała awansować na podium klasyfikacji ligowej. Stalowowolanie mają co prawda tylko punkt przewagi nad czwartą Wisłą Sandomierz, ale awans o kilka pozycji względem kilku tygodni także powinien nastrajać ich dobrze przed kolejnymi miesiącami.

Zmniejszyła się także nieco strata Stali Stalowa Wola do pierwszej Wisły Puławy. Do drugiej ligi awansować może tylko triumfator ligi, a teraz Stal będzie miała 20 kolejek na to, by odrobić dziesięć punktów straty do pierwszego miejsca, które musi zająć chcąc powrócić z powrotem do drugiej ligi.

– Punkty przyszły łatwiej niż się spodziewaliśmy – podsumował Jaromir Wieprzęć, trener Stali. A w Łagowie szykują zapowiadają dużo zmian kadrowych, bo druga część rundy drużynie Pietrzykowskiego kompletnie nie wyszła. Klub ten co prawda jest beniaminkiem ligi, jednak liczył na zdecydowanie więcej, niż udało mu się osiągnąć. Ekipa z Łagowa sprowadziła do siebie między innymi Adama Mójtę, czyli zawodnika z przeszłością gry w ekstraklasie w barwach takich klubów jak między innymi Korona Kielce oraz Podbeskidzie Bielsko Biała. Ostatnio grał w Siarce Tarnobrzeg, jednak nie prezentował najwyższej formy i odszedł z tego klubu.


Polecamy