Trzecioligowcy z Wólki Pełkińskiej i Sieniawy w gościach. Stal przełożyła mecz z Avią. W 4 lidze hit w Wiśniowej
Wólczanka Wólka Pełkińska mierzy w pierwszą zdobycz punktową. Trudny wyjazd czeka Sokoła Sieniawa. W 4 lidze najciekawiej zapowiada się spotkanie w Wiśniowej.
Wólczanka sezon zaczęła od trzech porażek. Teraz przed zespołem Grzegorza Sitka wyjazdowe spotkanie w Sandomierzu. Wisła ma na koncie tylko „oczko”, więc to idealna okazja, aby w końcu nasza ekipa zapunktowała. Krzysztof Pietluch i spółka nie mogą jednak liczyć na taryfę ulgową, a w mieście „Ojca Mateusza” każdemu gra się ciężko. Należy wierzyć, że to jest właśnie ten moment, kiedy Wólczanka zacznie punktować.
Do Puław uda się natomiast Sokół Sieniawa. Przed beniaminkiem mega trudne zadanie, bo Wisła to jeden z kandydatów do awansu. Stylem gry może nie rozpieszcza, ale solidnie punktuje. Sokół nie musi mieć jednak kompleksów i na pewno nie stoi na straconej pozycji.
Mecz Avii Świdnik ze Stalą Rzeszów został przełożony, a więc rzeszowianie przygotowują się spokojnie do kolejnego meczu. W czwartek zagrali sparing ze Stalą w Mielcu i zwyciężyli 3:0 po golach Chromińskiego, Kądziołki i Więcka. Mielczanie grali zespołem mieszanym, było sporo rezerwowych.
- Powrót tego zawodnika to efekt naszej przemyślanej strategii transferowej. Jednym z jej elementów jest monitorowanie sytuacji piłkarzy wywodzących się ze Stali, a znajdujących się w kadrach zespołów grających w wyższych ligach. Jesteśmy z nimi w stałym kontakcie i gdy nadarza się okazja, ściągamy ich do Rzeszowa - mówi Michał Wlaźlik, dyrektor sportowy Stali Rzeszów.
W 4 lidze hitowo zapowiada się starcie Wisłoka Wiśniowa z Polonią Przemyśl. Zmierzą się bowiem lider z drużyną, która jest jednym z faworytów do awansu. Bardzo ciekawie powinno być także w Jarosławiu, gdzie dojdzie do derbów pomiędzy miejscowym JKS-em i Piastem Tuczempy. Ciężko wskazać faworyta tej rywalizacji.
Rozkręcająca się Wisłoka Dębica zagra natomiast w Sanoku i to może być prawdziwy test jakości dla ekipy Dariusza Kantora. Sanoczanie potrafili bowiem zremisować ostatnio w Przemyślu, a więc ich wysokie aspiracje nie są bez pokrycia. Od falstartu sezon zaczął Igloopol Dębica, który teraz zmierzy się z Karpatami Krosno. Poprzeczka będzie więc zawieszona dosyć wysoko.
W meczu awansem niżański Sokół wreszcie przełamał niekorzystną Dla gości była to zaś pierwsza porażka w 4 lidze.
- Jako beniaminek musimy nabrać doświadczenia, bo punkt był w naszym zasięgu - mówił Rafał Leśniowski, trener kolbuszowian. - Mimo tej porażki widzę, że mój zespół jest mocny, wytrzymujemy fizycznie te spotkania i namieszamy w tej lidze.
Sokół Nisko - Sokół Kolbuszowa Dolna 2:1 (2:0)
Bramki: 1:0 Juda 9, 2:0 Tur 30, 2:1 Kołacz 50-karny.
Nisko: Piętowski 7 - Przepłata 6, Maciorowski 7, Pliszka 7, Szpyra 6 (70 Kata) - Niedziałek 6, Szewc 6 (78 Drelich), Tyczyński l 6 (85 Mroczek), Juda 7 (90 Piotrowski), Serafin 7- Tur 7. Trener Artur Szkutnik.
Kolbuszowa Dolna: Paterek 8 - B. Karkut 6 (78 Brudek), P. Karkut 6, Parys 7, Gorzelany 6 - Dziedzic 6 (59 Maziarz 5), Kołacz 7 (80 Prokop), Orzech 7 (65 Korab), Salasiński 7 (76 Bik) - Adranowicz 6, Krawczyk 6 (65 Kużdżał). Trener Rafał Leśniowski.
Sędziował Winiarz 6 (Przeworsk). Żółte kartki: Maciorowski, Serafin. Widzów 150.