Szpital w Stali Rzeszów
Punkt zdobyty w Nowym Targu okazał się dla Stali bardzo kosztowny. Rzeszowska ekipa ma powazne problemy kadrowe przed meczem z Avią.
fot. Maciej Zubek
Już w 13. minucie boisko opuścił stoper Kacper Drelich. - To był ostry faul zawodnika Podhala. Kacper po meczu poruszał się przy pomocy kolegów - mówi Jacek Szczepaniak, prezes sekcji pn w Stali. - Zdjęcie nie wykazało złamań, pęknieć, ale nie wiem, kiedy Kacper wróci do treningów.
Podhale gra mecze na sztucznym boisku. Jak wiadomo, nie jest ono przyjazne dla zdrowia piłkarzy. - Trenowaliśmy u siebie na takiej murawie, ale niektórzy piłkarze nabawili się w Nowym Targu mięśniowych urazów - mówi Szczepaniak.
Mowa o Wojciechu Reimanie, centralnej postaci drugiej linii, i Macieju Maślanym, bocznym obrońcy. Ten drugi zagrał tylko 45 minut. Nawet jeśli dojdzie do zdrowia przed weekendem, przeciw drużynie ze Świdnika nie zagra, bo nazbierał za dużo kartek.
- Nie jest wesoło, bo mamy wąską kadrę, ale trzeba walczyć do końca - zaznacza prezes Stali.
W najbliższy weekend Stal gra u siebie z Avią Świdnik.