Stal Rzeszów nie wykorzystała dwóch rzutów karnych, ale wygrała w Daleszycach, a tym samym przerwała passę czterech kolejnych porażek
Stal Rzeszów ponad godzinę grała z przewagą jednego zawodnika, ale wygrana ze Spartakusem Daleszyce łatwo jej nie przyszła. Wszystko przez fatalną skuteczność...
fot. Krzysztof Kapica
Stal Rzeszów przystępowała do tego spotkania będąc w wielkim dołku. Rzeszowianie przegrali ostatnie cztery ligowe mecze, a jeśli dodać do tego przegraną w Pucharze Polski, to nastroje dobre być nie mogły.
Stalowcy pewnie sami sobie chcą udowodnić, że nie zapomnieli, jak się wygrywa i wyszli na mecz ze Spartakusem Daleszyce mocno zmobilizowani. Optycznie przeważali od samego początku, ale brakowało trochę konkretów. Gospodarze natomiast nastawieni byli na kontry, a swoich szans próbowali w strzałach z dystansu. Większego zagrożenia dla Marcina Wieczerzaka jednak nie było.
W 19. minucie Kamil Bętkowski o mały włos nie trafił do bramki, ale Szymon Pietras z kłopotami wybił piłkę na róg. Bramkarz Spartakusa w ogóle miał świetny dzień, o czym można się było przekonać w 26. minucie. Oko w oko stanął z nim Bartosz Pikul, ale został sfaulowany przez Karola Skrzypka i sędzia wskazał na wapno, a także ukarał czerwoną kartką kapitana miejscowych.
Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Wojciech Reiman, uderzył blisko słupka, ale Pietras wyczuł jego intencje i ten strzał obronił. Kilka minut później uratowała go natomiast poprzeczka po uderzeniu Pikula.
Po przerwie Stal przeważała jeszcze mocniej i bramka wisiała w powietrzu. W 62. minucie wydawało się, że nic nie uratuje już gospodarzy. Arbiter ponownie podyktował rzut karny, tym razem za zagranie piłki ręką. Za drugim razem sprawy w swoje ręce chciał wziąć Kamil Bętkowski, ale i z jego próbą poradził sobie golkiper Spartakusa.
Bętkowski zrehabilitował się po kilku minutach, kiedy w polu karnym wypatrzył go Damian Skała. Za chwilę powinno być 0:2, ale Reiman w tylko sobie znany sposób nie wykorzystał idealnego zagrania Sławomira Szeligi.
W ostatnich minutach rzeszowianie trochę się cofnęli i oddali pole rywalowi, ale obyło się bez większych nerwów i wynik nie uległ już zmianie.
Spartakus Daleszyce – Stal Rzeszów 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 Bętkowski 66.
Spartakus: Pietras – Zawadzki, Skrzypek cz [25, faul taktyczny], Gębura, Kaleta (75 K. Wołowiec) – Ostrowski ż (78 Maciejski), W. Wołowiec ż, Krzeszowski, Blicharski (60 Szmalec), Wychowaniec (30 Cedro) – Sot. Trener Andrzej Więcek.
Stal: Wieczarzak 6 – Skała 6, Zięba 8, Basista 7, Maślany ż 6 – Pikul 7 (80 Majka), Szeliga 7, Skiba ż 6, Reiman 5, Ceglarz 5 – Bętkowski ż 6 (90+1 Kursa). Trener Andrzej Wójcik.
Sędziował Czerwień (Myślenice). Widzów 300.
Mistrzem Polski jest Legia! Tytuł zapewnili stołecznym... kibole poznańskiego Lecha
[xlink]8d6ab05e-28d3-4d67-6a43-e59c6af3661f,5db038c4-1066-c327-efad-d24a7034a74a[/xlink]
POPULARNE NA NOWINY24/SPORT:
Derby Rzeszowa: Resovia - Stal 2:1 [ZDJĘCIA, WIDEO]
Mecz na szczycie 4 ligi dla Sokoła Sieniawa [ZDJĘCIA, WIDEO]
W Arłamowie mają boisko jak Real Madryt! [ZDJĘCIA]