Stal Rzeszów nie przedłuży umowy z Danielem Koczonem. Zawodnik nie kryje rozczarowania tym faktem
Daniel Koczon, który spędził ostatni sezon w Stali Rzeszów, żegna się z klubem z Hetmańskiej. 36-letni napastnik jest kolejną ofiarą rewolucji kadrowej w ekipie biało-niebieskich, którą przeprowadza Janusz Niedźwiedź, nowy coach stalowców.
fot. Krzysztof Łokaj
Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że drugi strzelec Staliw poprzednim sezonie (8 goli) pojedzie na obóz do Pustyni i będzie walczył o przedłużenie umowy, która wygasła z końcem czerwca.
- W sezonie dałem z siebie maksa, walczyłem na całego, ale czułem, że raczej jestem na wylocie. I sprawdziło się. Nie znalazłem uznania w oczach trenera - poinformował nas piłkarz, który grał w Stali także w sezonie 2012/13. Czy jest rozczarowany?
- Nie czuję gorszy od piłkarza sprowadzonego z drugiego końca Polski, z tej samej ligi - mówi nasz rozmówca. - A jeśli chodzi o tę rewolucję kadrową, to widziałem, jak na podobny pomysł wpadli działacze Motoru Lublin. Odszedłem z tego klubu, grałem w wyższych ligach, a Motor od lat tkwi w miejscu. Stali źle nie życzę, ale jeśli są środki, to nie byłoby chyba złym pomysłem sprowadzenie miejscowych chłopaków, którzy daliby się pokroić za klub.
ZOBACZ TAKŻE - Po raz kolejny rozczarowali, ale mogą liczyć na wsparcie kibiców. Reprezentacja Brazylii wróciła do kraju