menu

Stal Rzeszów gra w środę zaległy mecz w Świdniku. Może wrócić na fotel lidera. Po drugiej stronie Prędota i Koczon

5 września 2018, 10:00 | Miłosz Bieniaszewski

Avia Świdnik przez wielu wymieniana była jako jeden z zespołów, który może się włączyć nawet do walki o awans. Wszyscy pamiętali niezłą postawę tej drużyny wiosną, a do tego ekipa Dominika Bednarczyka została wzmocniona. Obecny trener świdniczan w latach 2013-2015 był zawodnikiem Stali Rzeszów.

Stalowcy mają przed sobą trudny mecz
Stalowcy mają przed sobą trudny mecz
fot. Krzysztof Kapica

Nie tylko zresztą on reprezentował barwy rzeszowskiego klubu. Całkiem niezłą kartę napisał przecież Piotr Prędota, a wychowankiem biało-niebieskich jest Kacper Drelich. Oni już mieli okazję grać przeciwko Stali wiosną, kiedy wygrali w Rzeszowie 4:1. Latem dołączył do nich jeszcze Daniel Koczon, który ostatnio zmagał się z urazem i jego występ w dzisiejszym meczu nie jest jeszcze pewny.

- Coś mnie ukłuło w mięśniu w trakcie meczu z KSZO, ale już wróciłem do treningów. Powinienem znaleźć się w meczowej osiemnastce i może będzie okazja pomóc kolegom - mówi nam sam zainteresowany, który miał trochę żalu do Stali po tym, jak mu podziękowano po poprzednim sezonie. napisał:

- Udowadniać jednak nic nie zamierzam. Jestem już na to zbyt doświadczony - uśmiecha się.

Rzeszowianie sezon zaczęli z przytupem, ale potknęli się w Daleszycach, gdzie trener Janusz Niedźwiedź postanowił dokonać aż sześciu zmian w podstawowej jedenastce. Wydaje się, że ta decyzja okazała się zbyt odważna i na mecz z Avią można się spodziewać powrotu do zestawienia, które tak dobrze radziło sobie we wcześniejszych spotkaniach. Po ostatniej kolejce spory niedosyt panuje również w Świdniku, bo Avia prowadziła już 2:0 z Podhalem Nowy Targ.

- Daliśmy sobie wyrwać te dwa punkty, bo w końcówce przytrafiła się chwila zagapienia. Humory więc nie dopisują, ale liczę, że poprawimy je sobie meczem ze Stalą - mówi Daniel Koczon.

Mecz o godzinie 17.

4 liga


W 4 lidze natomiast odbędzie się spotkanie pomiędzy Piastem Tuczempy i Sokołem Nisko. Faworytem są na pewno „piastunki”, bo zespół Łukasza Laski wygrał cztery mecze z rzędu i plasuje się w czołówce tabeli.

Mecz o godzinie 17.

Nie Lewandowski, nie Benzema i nie Mbappe. Krzysztof Piątek jest najlepszym strzelcem w pięciu czołowych ligach europejskich


Polecamy