Przełamanie Stali Rzeszów. Udany debiut trenera z Ukrainy [WIDEO]
Stal Rzeszów we wtorek zmieniła trenera i po kilku dniach efekt "nowej miotły" zadziałał. Biało-niebiescy nie pokazali cudów, ale w trzecim w rundzie wiosennej meczu wreszcie zaksięgowali 3 punkty. Miły prezent rzeszowianom sprawił też JKS Jarosław.
fot. Krzysztof Kapica
To nie był ładny mecz, ale stadion przy Hetmańskiej odwiedzili najwierniejsi kibice Stali, którzy czekali przede wszystkim na przełamanie swoich pupili. Ci mieli wygrać po raz pierwszy wiosną i to zrobili.
Tym samym udanie debiutował Bohdan Bławacki. Ukraiński objął schedę po Marcinie Wołowcu w środę. Podobno na treningach nie marnuje ani minuty, szlifuje każdy szczegół. W trzy dni nie mógł jednak dokonać cudów.
- To, co sobie założyliśmy, graliśmy od 18 do 45 minuty - mówił nowy coach.
Pierwszy gol padł po rzucie wolnym Sławomira Szeligi; bramkarz minął się z piłką i Kacper Drelich z bliska wepchał ją do pustej bramki. Goście odpowiedzieli groźnym strzałem Arkadiusza Kota. Generalnie jednak rzeszowianie przeważali. Okazję zmarnował Ernestas Pilypas, a w 29. min przed w obrońcę trafił Szeliga. Ten strzał poprzedził krótko rozegrany rzut rożny i seria koronkowych podań.
Gol nr 2 był urodziwy. Damian Skała zacentrował z linii końcowej na pole karne, Arkadiusz Gil porządnie dołożył głowę i piłka pofrunęła pod poprzeczkę. W 40. min mogło być po meczu, ale Stężała pokazał klasę przy główce Reimana. W II połowie szybko zrobiło się nerwowo, bo Gęborys z bliska strzelił kontaktowego gola. Sytuację mógł uspokoić Piotr Prędota, jednak z 6 metra chybił przy strzale głową.
Ostatnie 25 minut to głównie kopanina w środku pola, ale stalowcy po meczu nie narzekali. Tym bardziej że miłe wieści nadeszły z Ostrowca, gdzie JKS pokonał KSZO.
Z wygranej cieszyła się m. in. delegacja pracowników rzeszowskiego magistratu. Brakowało Tadeusza Ferenca, ale w przełamaniu Stali prezydent mocno maczał palce. Jak się dowiedzieliśmy, dzwonił do prezydenta Puław, zasięgał opinii o Bławackim i na spotkaniu w ratuszu przekonał działaczy i sponsorów Stali do roszady na trenerskim stołku.
- Przed tym meczem nie mogłem niczego gwarantować, ale jestem pewien, że będziemy grać coraz lepiej - podsumował nowy trener rzeszowian. napisał:Stal Rzeszów - Orlęta Radzyń Podlaski 2:1 (0:0)
Bramki: 1:0 Drelich 22, 2:0 Gil 36, 2:1 Gęborys 51.
Stal: Wasiluk - Skała, Drelich, Zięba, Pilypas (46 Maślany) - Gil (90 Bożek), Szeliga, Reiman, Giel (79 Więcek), Kwycz (66 Brocki) - Prędota. Trener Bohdan Bławacki.
Orlęta: Stężała - Wrzesiński, Zarzecki, Stolarczyk, Szymala - Gęborys, Borysiuk, Kot, Rycaj, Iwańczuk (69 Konaszewski) - Kalita. Trener Damian Panek.
Sędziował: Adamski (Ostrowiec). Widzów: 400 (60 z Radzynia Podlaskiego).