Prezydent ogłasza wyścig po pieniądze. Wygra Stal, albo Resovia
Ta drużyna, która na koniec rundy jesiennej będzie wyżej w tabeli trzeciej ligi, otrzyma z Urzędu Miejskiego zwiększone środki, które pozwolą jej wiosną walczyć o awans do 2 ligi. Taką ofertę złożył Stali i Resovii Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa
fot. archiwum
- Wstyd, żeby drużyny z miasta liczącego 220 tysięcy mieszkańców przegrywały po wioskach. Aby to zmienić, wesprzemy jeden klub zwiększonymi środkami, które pozwolą mu walczyć o awans do drugiej ligi. Pieniądze otrzyma Stal lub Resovia. Zdecyduje to, która drużyna po rundzie jesiennej będzie wyżej w tabeli - mówił dziś w ratuszu Tadeusz Ferenc.
Gospodarz Rzeszowa nie wspomniał, o jaką konkretnie dotację będą walczyć kluby. Wiadomo, że w 3 lidze awans zyskują zwykle te, które dysponują budżetem w wysokości ponad miliona złotych.
W tabeli wyżej jest Resovia, zajmuje 3 miejsce, mając przewagę punktu nad stalowcami. Ci drudzy jednak rozegrali mecz mniej. Oferta prezydenta średnio przypadła do gustu działaczom z Wyspiańskiego.
- Nie mówimy “nie”, ale opieramy zespół na wychowankach, gra u nas tłum nastolatków z SMS-u. Jesteśmy wyżej w tabeli, jednak na 6 kolejnych meczów 5 zagramy na wyjazdach. To zmniejsza szanse w tym wyścigu. Stal już grała z mocnymi, my dopiero będziemy. Szkoda, że taka propozycja nie padła latem. Moglibyśmy inaczej kompletować skład - argumentował Adrian Rudawski, kierownik sekcji w Resovii.
- My też dowiadujemy się o ofercie dopiero teraz - zaznaczał Władysław Biernat, dyrektor Stali.
- To pomysł z poprzedniego tygodnia - wyjaśnił Ferenc.
I Biernat, i pozostali działacze Stali nie kryli, że oferta prezydenta przypadła im do gustu.
- To logiczna propozycja. Wychodzi naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców Rzeszowa - mówił Jerzy Hałka, wiceprezes Stali.
- Nasz budżet jest o połowę mniejszy, niż Stali. Młodym zawodnikom płacimy po 150 złotych. I teraz ci uczniowie mają rywalizować z rutyniarzami. To niezbyt uczciwe - podkreślił Aleksander Bentkowskki, prezes Resovii.
Prezydent wysłuchał zdań działaczy (także dziennikarzy), ale swojego nie zmienił.
- Jeśli ktoś będzie miał lepszy pomysł, to się z nim zapoznam. Jednak na razie czekamy na pisma z oficjalnymi stanowiskami Resovii i Stali. Chciałbym, aby dotarły do mnie w poniedziałek - podsumował Ferenc.