Prezes piłkarskiej sekcji Stali Rzeszów nie potwierdza sygnałów o dużych długach
- Nie ma powodu, aby niektórzy ludzie tak bardzo się o nas martwili - mówi Jacek Szczepaniak, prezes piłkarskiej sekcji Stali Rzeszów.
fot. Krzysztof Kapica
Do Nowin dotarł obszerny email, informujący o szeregu długów, jakie Stal ma wobec piłkarzy. Otrzymaliśmy skany dokumentów z FIFY. Nakazują wypłatę 6 tysięcy euro Aleksowi Kolesnikowsowi, byłemu graczowi Stali.
Skany? A kto je przesłał?
Autor emaila przedstawia się jako ktoś, kto był związany ze Stalą i też czeka na zaległości. Adres “piotrek-mu” sugeruje, że może chodzić o Piotra Murawskiego.
Nie sądzę. Piotrek jest w Anglii. Skąd miałby skany dokumentów FIFY. One dotarły tylko do Podkarpackiego ZPN-u i do nas.
Wiem, że Wojciech Zając, z Wydziału Gier naszego ZPN-u przesłał je do świętokrzyskiego ZPN-u, który prowadzi rozgrywki w 3 lidze.
Pytanie, jak dotarł do nich piłkarz. Czy to na pewno był piłkarz? Nie wiem. Nie chcę snuć spiskowych teorii. Skupiamy się na sobie.
To jak to jest z z Kolesniskowsem?
Aleks przez pół roku nie płacił za mieszkanie, nie wspominając, że nie zdał sprzętu. Toczyliśmy spór, ale jesteśmy w kontakcie z menedżerem i dojdziemy do porozumienia. Zresztą w czwartek byłem w tej sprawie w PZPN-ie
Podobno na pieniądze czeka bramkarz Miłosz Lewandowski.
Nieaktualne. Jest rozliczony.
Sasza Kovjenić też.
Agent rozwiązał jego kontrakt ze Stalą i nie jesteśmy mu nic winni.
Kacper Szybko?
Kacper bez konsultacji z naszym lekarzem podjął leczenie w innym miejscu. Teraz oczekuje, że zapłacimy za rehabilitację. Nie ma takiej możliwości.
Swoje otrzymali już trenerzy Ryszrad Kuźma i Przemyswał Matuła. Co z Jackiem Sową?
Niedawno rozmawialiśmy. I jemu, i kilku piłkarzom w ciągu kilku tygodni wszystko wyrównamy. Mówimy o ogólnej sumie 30 tysięcy złotych. Damy sobie z tym radę.
Jest jeszcze ZUS i rachunki za wynajem stadionu.
Zaległości wobec ZUS-u dotyczą innych sekcji, ale to nie pomaga oczywiście w procesie licencyjnym. Stadion to nieco złożona sprawa, ale też ją rozwiążemy.
Słowem nie jest tak źle.
Piłkarze z drużyny są rozliczeni na zero. Możliwe, że niedługo pojawi się reklama nowego sponsora. Nie jest źle i nie ma powodu, aby niektórzy tak bardzo się o nas martwili.