Okręgowy Puchar Polski: Planowe wygrane Resovii i Stali Rzeszów [ZDJĘCIA]
Faworyci w komplecie awansowali do piłkarskiego półfinału Pucharu Polski na szczeblu podokręgów Rzeszów-Dębica. Nie wszyscy mieli jednak łatwą i przyjemną przeprawę
Głogovia Głogów Młp. - Stal Rzeszów 1:6 (1:4)
Bramki: 0:1 Brocki 10, 0:2 Marczak 23, 0:3 Marczak 29, 0:4 Marczak 33, 1:4 Kmuk 39, 1:5 Maślany 62, 1:6 Gil 78.
Głogovia: Matusiak - Kłak, Świst, Bednarz, Bober - Góra, Kmuk (72 Codello), Woźniak, Frankiewicz, Benedyk (66 Stanowski) - Krawczyk. Trener Maciej Biliński.
Stal: Wasiluk - Szymański, Skała (46 Skiba), Gordijczuk (60 Zięba), Stec - Ceglarz, Szeliga, Maślany, Buszta (46 Gil), Brocki (46 Lisańczuk) - Marczak (46 Prędota). Trenerzy Grzegorz Nalepa i Maciej Seroka.
Oba te zespoły spotkały się w poprzedniej edycji Pucharu Polski. Wtedy gra toczyła się o zwycięstwo w podokręgu Rzeszów-Dębica, a puchar wywalczyła Stal, która wygrała 4:1. I tym razem zdecydowanym faworytem byli rzeszowianie, tym bardziej że w Głogovii szansę dostało kilku rezerwowych. Szybko jasnym się stało, że nie będzie mowy o niespodziance. Miejscowych napoczął Sebastian Brocki, a później w dziesięć minut hat-trick skompletował Michał Marczak. Gospodarze zdobyli bramkę przed przerwą, ale po zmianie stron dalej zdecydowanie dominowali goście, którzy trafili jeszcze dwa razy. - Mecz nie miał większej historii i można powiedzieć, że zakończył się zgodnie z planem - powiedział Maciej Seroka, trener Stali.
Orzeł Wólka Niedźwiedzka - Resovia 0:5 (0:2)
Bramki: 0:1 Pałys-Rydzik 16, 0:2 Feret 41, 0:3 Kmiotek 62, 0:4 Ogrodnik 74-karny, 0:5 Kmiotek 90.
Orzeł: Szwaja - Gaca, Kuduk, Szylar, Smycz (85 Słonina) - D. Bałut, Serafin (70 Śliż), Rzeszutek (80 Cisek), A. Bałut (75 M. Chorzępa) - B. Chorzępa, Drozd. Trener Piotr Gaca.
Resovia: Pietryka - Staszczak (46 Kmiotek), Makowski, Pawlak, Kowal (46 Cach) - Pałys-Rydzik (46 Ogrodnik), Domoń (46 Lorenc), Kaliniec, Bieniasz, Feret (46 Kwiek) - Buczek (46 Hass). Trener Szymon Grabowski.
[przycisk_galeria]
Występujący w klasie A Orzeł walczył dzielnie, jego piłkarze zostawili na boisku sporo zdrowia, ale zdecydowanie wyżej notowana Resovia nie dała mu żadnych szans. - Gdybyśmy w tym meczu mieli mieć kłopoty, to byłoby z nami bardzo źle - uśmiechał się Szymon Grabowski, trener rzeszowian. - Resovia przyjechała mocnym składem i nie mieliśmy za wiele do powiedzenia. Ciężko nam było wypracować sobie jakąś dobrą okazję bramkową. Rywale na zbyt wiele nam nie pozwolili. Chłopcy się jednak dzielnie trzymali, ale całkiem skrzydła podcięła nam trzecia bramka - powiedział Marek Frączek, działacz Orła Wólka Niedźwiedzka.
Jedność Niechobrz - Izolator Boguchwała 1:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Szczoczarz 25-karny, 1:1 Lib 79, 1:2 Róg 80.
Derby gminy Boguchwała nie były wielkim widowiskiem, aczkolwiek trochę emocji dostarczyły. - Jedność mocno się broniła i ciężko było się przebić przez ten mur - mówi Tomasz Głąb, trener Izolatora. Jego podopieczni o mały włos nie pokpili sprawy i dali miejscowym wyrównać. Riposta przyjezdnych była jednak natychmiastowa i obyło się bez niespodzianki.
Igloopol Dębica - Błękitni Ropczyce 2:2 (0:1) k. 3:1
Bramki: P. Nalepka, Łapa (karny) - Orzech, Kot.
Błękitni prowadzili już 2:0 i byli na najlepszej drodze do awansu. Gola kontaktowego zdobył jednak Przemysław Nalepka, a tuż przed końcem sędzia podyktował rzut karny za faul na Dawidzie Łapie, a sam poszkodowany doprowadził do serii rzutów karnych. W nich zdecydowanie lepiej poradzili sobie dębiczanie. - Nie wyglądało to najlepiej z naszej strony, ale potraktowaliśmy ten mecz treningowo i szansę dostało sporo młodzieży. W poprzedniej edycji graliśmy ze Stalą Rzeszów, a więc teraz fajnie by było zmierzyć się z Resovią - powiedział Bartosz Zołotar, trener Igloopolu.
„Stadion” z trenerem Marcinem Wołowcem (Sokół Sieniawa): Będę zawsze bronił trenerów