Hit kolejki na remis. Stal Rzeszów była nieskuteczna, zremisowała w Nowym Targu i oddała mistrzostwo jesieni krakowianom
Na zakończenie rundy jesiennej liderująca Stal Rzeszów zmierzyła się na wyjeździe z Podhalem Nowy targ, wiceliderem. Mecz zakończył się remisem 1-1. Hutnik Kraków wygrał i tym samym został najlepszą drużyną rundy.
fot. Krzysztof Kapica
Na sztucznej murawie w Nowy Targu początkowo lepiej czuła się Stal. 13 minuta była dla niej szczęśliwa; składną akcję sfinalizował precyzyjnym strzałem z 12 metrów Dominik Chromiński. Potem na chwilę inicjatywę przejęli nowotarżanie, ale nie zagrozili gościom. Za to w 30 min Tomasz Płonka dwa razy uderzał z bliska, ale trafiał w stojących na linii bramkowej rywali.
Po przerwie Podhale częściej gościło na połowie Stali. Po godzinie gry sędzia pomylił się, wskazał na rzut rożny dla gospodarzy i za moment Pląskowski głową posła piłkę do siatki.
W końcówce zdecydowanie bliższa gola za 3 punkty byli biało-niebiescy. Mieli 3 znakomite okazje. Pierwsze dwie zmarnował Chromiński (raz zepsuł loba, raz fatalnie skiksował). Gola mógł zdobyć też Piotr Ceglarz, ale po jego uderzeniu piłka minęła bramkę.
W doliczonym czasie gry doszło do spięcia w polu karnym gospodarzy. Gdy piłkarze się uspokoili sędzia pokazał czerwone kartki Marcinowi Przybylskiemu i Wojciechowi Reimanowi. Podhale zaliczyło 16., a Stal 11. mecz bez porażki.
- Ciężko powiedzieć, czy remis nas cieszy, czy nie. Musieliśmy gonić wynik, ale w drugiej połowie byliśmy już zdecydowanie lepsi. Wydaje mi się, że podeszliśmy z za dużym respektem do Stali - powiedział strzelec bramki dla Podhala, Pląskowski.
- Stal miała więcej klarowniejszych sytuacji, ale w drugiej połowie było wiele momentów, kiedy dominowaliśmy. Nie przypominam sobie meczu, aby Stal była w takich opałach jak przez pierwsze 20 minut drugiej połowy - ocenił trener Podhala, Dariusz Mrózek
- Chyba nikt nie zaprzeczy, że bardziej zasłużyliśmy na zwycięstwo - powiedział Janusz Niedźwiedź, trener Stali. - Wypracowaliśmy 7 albo 8 sytuacji stuprocentowych, a Podhale żadnej. Błąd sędziego wypaczył wynik. Oczywiście pretensje możemy mieć do siebie za niewykorzystane okazje. Jestem pewien, że grając z takim zaangażowaniem jak w tym meczu, wiosną będziemy mieć wiele powodów do radości.
Podhale Nowy Targ - Stal Rzeszów 1:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Chromiński 13, 1:1 Pląskowski 60.
Podhale: Szukała - Tonia, Lewiński, Bedronka, Drobnak - Mizia (78 Dziedzic), Dynarek (90 Potoniec), Nawrot, Mrówka (28 Mrówka), Barbus (60 Przybylski) - Pląskowski. Trener Dariusz Mrózek.
Stal: Dobroliński - Kostkowski, Reiman, Ceglarz, Chromiński - Mozler, Nowacki, Ligienza, Siernat, Basita - Płonka (73 Zagdański). Trener Janusz Niedźwiedź.
Sędziował Szczołko (Lublina). Żółte kartki: Bedronka, Drobnak, Nawrot, Barbus - Reiman, Ligienza, Basista
Czerwonka kartka: Przybylski 90 - Reiman 90 (baj niesportowe zachowanie).
Widzów: 500.
Kadra Jerzego Brzęczka wciąż bez zwycięstwa. Kamil Grosicki: Nad tym zespołem od pewnego czasu jest jakaś klątwa
[xlink]9edb451a-027e-dc20-4649-9e47394c18ca,d0ff0171-2b03-6fbc-b5eb-85431ae41038[/xlink]